W rodzinie zastępczej - decyzją sądu - zostanie umieszczony 3-latek, który wyszedł z mieszkania i dotarł na stację paliw. Policjanci po otrzymaniu zgłoszenia zaopiekowali się maluchem i natychmiast rozpoczęli poszukiwania jego rodziców. Okazało się, że ojciec dziecka spał w mieszkaniu.
Pracownicy jednej ze stacji paliw w Mysłowicach zgłosili policji w piątek, że znajduje się tam mały chłopiec tylko pieluszce. Dziecko miało przyjść w godzinach porannych samo. W okolicy nie było jego rodziców.
Na miejsce - oprócz policji - przybył zespół ratownictwa medycznego, który zadecydował o przewiezieniu chłopca na badania do szpitala. W międzyczasie mundurowi próbowali odnaleźć rodziców dziecka i ustalić jego tożsamość.
Gdy niedługo potem udało im się dotrzeć do ojca 3-latka, okazało się, że dziecko prawdopodobnie samo wyszło z mieszkania, gdy ten spał.
O zdarzeniu został powiadomiony sąd rodzinny, który zadecydował o umieszczeniu dziecka w rodzinie zastępczej.