Zakończył się protest rolników na drodze prowadzącej do przejścia granicznego z Ukrainą w Medyce na Podkarpaciu. Rolnicy protestowali przeciwko importowi do kraju zboża z Ukrainy. Protest przebiegał spokojnie.
Protest rozpoczął się w czwartek ok. godz. 10. Ok. 100 rolników przechodziło przez przejście dla pieszych. Co chwilę przepuszczali jednak samochody, które zmierzały do przejścia granicznego z Ukrainą w Medyce. Protest był legalny i został wcześniej zgłoszony do odpowiednich służb.
Jak powiedział PAP organizator protestu Roman Kondrów, rolnicy chcieli zwrócić uwagę na trudną sytuację na rynku zbóż. Podkreślił, że protest nie był skierowany przeciwko Ukrainie. Wielu obecnych tu rolników pomagało Ukraińcom i nadal pomaga. Rozumiemy, jaka jest sytuacja w tym kraju, że trwa tam wojna. Ale musimy zwrócić uwagę też na naszą sytuację, bo pójdziemy z torbami – powiedział Kondrów.
Jego zdaniem, zapowiedzi polityków, że zboże z Ukrainy miało być tylko transportowane przez nasz kraj okazały się kłamstwem. Minister Kowalczyk mówił, że to zboże będzie trafiać do Afryki. To, dlaczego wszystkie silosy w okolicy są pełne. Nikt nie chce kupować zboża od polskich rolników. W dodatku ceny spadły, w porównaniu do lata, teraz cena tony pszenicy jest mniejsza o ok. 500 zł – powiedział Kondrów dodając, że protest przebiegał bardzo spokojnie i nie było żadnych incydentów.
W regionie w czwartek odbył się też drugi protest rolników, którzy w kolumnie ok. 300 pojazdów osobowych poruszali się autostradą A4 od Korczowej do węzła Przemyśl.
Rolnicy zapowiedzieli, że w piątek będą protestować w Korczowej, niedaleko przejścia granicznego z Ukrainą.