Troje dzieci - 8-latek, 11-latek i 12-latek - znalazło przed blokiem w Grodzisku Wielkopolskim pozostałości petardy z nocy sylwestrowej. Petarda wystrzeliła w dłoni najmłodszego chłopca. Dziecko straciło fragment palca.
Do zdarzenia doszło po godz. 13 w środę, 1 stycznia w Grodzisku Wielkopolskim. 8-latek, 11-latek oraz 12-latek wyszli przed blok i znaleźli leżący na ziemi zimny ogień oraz petardę.
Jak ustaliło RMF FM, dzieci zapaliły zimny ogień i właśnie wtedy - przez przypadek - w rękach 8-latka odpaliła się i wystrzeliła petarda. W wyniku wystrzału doszło do amputacji opuszka palca wskazującego.
Na miejscu szybko znalazł się patrol policji. Funkcjonariusze udzielili dziecku pomocy przedmedycznej, a następnie przekazali zespołowi ratownictwa medycznego. Wiedzieliśmy, jak ważne jest szybkie odnalezienie opuszka palca dziecka. Policjanci znaleźli go i przekazali medykom - powiedział w rozmowie z RMF FM sierż. szt. Karol Płóciniczak z policji w Grodzisku Wielkopolskim.
8-latek trafił do szpitala w Grodzisku Wielkopolskim, a następnie do szpitala w Poznaniu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Na tę chwilę nie mamy informacji, co z rączką chłopca, czy lekarzom udało się doszyć ten fragment palca - dodał sierż. szt. Karol Płóciniczak.
Dzieci to obywatele Ukrainy. Ich rodzicom nie zostaną postawione zarzuty, ponieważ poszkodowany to 8-latek, a - zgodnie z obowiązującymi przepisami - dziecko nie może przebywać bez opieki dorosłych do momentu ukończenia 7 lat.