Szczęśliwy finał poszukiwań zaginionego grzybiarza. Udało się go znaleźć dzięki dronom wyposażonym w termowizję. Akcja odbyła się w Nadleśnictwie Grodziec w Wielkopolsce.

Do akcji natychmiast ruszyli strażnicy leśni z posterunku w Nadleśnictwie. Zamartwiająca się żona nie była w stanie podać dokładnego miejsca, gdzie należałoby rozpocząć poszukiwania. Wymieniła nazwy kilku miejscowości. To wskazało na ogromny obszar na styku trzech leśnictw, często wybierany przez grzybiarzy także z Konina, Kalisza, Wrześni czy Jarocina. Komendant straży leśnej szybko zmobilizował trzy patrole z udziałem lokalnych leśniczych, które wyruszyły na poszukiwania - relacjonuje rzecznik prasowy Nadleśnictwa Grodziec Michał Matłoka.

Strażnicy podjęli decyzję o użyciu drona z kamerą termowizyjną w celu odnalezienia poszukiwanego grzybiarza. Po kilku minutach operator odnalazł mężczyznę. Był wyziębiony, zdezorientowany, siedział na ziemi ze spuszczoną głową.

W okresie grzybobrania otrzymujemy wiele wezwań do osób, które zgubiły się w lesie. Tym razem sytuacja była naprawdę niebezpieczna. Apelujemy do korzystających z lasu o pozostawianie pojazdów w miejscach postoju, przy drogach publicznych. Ułatwia to powrót do nich po zakończonym spacerze. Wjeżdżanie głęboko w las nie tylko jest niezgodne z przepisami, ale rodzi wiele zagrożeń. Pozostawione auta mogą utrudniać prowadzenie akcji ratunkowych, czy powodować pożary - apeluje komendant posterunku Straży Leśnej w Nadleśnictwie Grodziec, Cezary Piasecki.

Opracowanie: