Kilkadziesiąt interwencji związanych z silnym wiatrem mieli już warmińsko-mazurscy strażacy. Niedaleko Nowego Miasta Lubawskiego konar spadł na dwa auta, nikomu na szczęście nic się nie stąło.

Choć nie obowiązuje już ostrzeżenie IMGW przed silnym wiatrem, to porywy nadal mogą być groźne, szczególnie na jeziorach. 

Mimo zakończenia sezonu żeglarskiego, na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich wciąż można spotkać żeglarzy. Trzeba pamiętać, że nie działają już maszty ostrzegawcze, które informują o pogorszeniu się pogody.

Strażacy z Warmii i Mazur od wtorku odnotowali 50 zgłoszeń dotyczących silnego wiatru. Najczęściej interwencje dotyczyły powalonych drzew, czy złamanych konarów. Do groźnej sytuacji doszło w powiecie nowomiejskim, gdzie na dwa samochody spadł konar. Nikomu na szczęście nikomu nic się nie stało, auta były puste - mówi kpt. Grzegorz Różański, rzecznik warmińsko-mazurskich strażaków.

Z powodu silnego wiatru uszkodzonych zostało wiele linii energetycznych. W szczytowym momencie ponad 600 odbiorców nie miało prądu - m.in. z okolic Działdowa. Energetycy od rana pracują w terenie, prąd ma wrócić najpóźniej po południu.

Opracowanie: