W sobotę doszło do tragedii na jeziorze Ukiel w Olsztynie. 36-latek, chcąc ratować 5-letniego syna, sam utonął.
36-latek był na plaży miejskiej z trojgiem dzieci - ustalił reporter RMF FM.
W pewnej chwili 5-letni chłopiec zaczął z jeziora wołać o pomoc. Mężczyzna ruszył mu na ratunek, ale niestety sam zniknął pod wodą.
Na brzeg wyciągnęli mężczyznę świadkowie. Służby reanimowały 36-latka, ale niestety nie udało się go uratować.
5-letniemu chłopcu nic się nie stało, został przebadany przez załogę karetki.
Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora.