Tablicę upamiętniającą żydowskie ofiary niemieckiej akcji "Reinhardt" odsłonięto we wtorek przy wejściu do ratusza w Lublinie. W czasie II wojny światowej zginęło ok. 40 tys. lubelskich Żydów.
Metropolita lubelski abp Stanisław Budzik i kantor Symcha Keller podczas uroczystości odmówili modlitwy za ofiary. Po przemówieniach okolicznościowych uczestnicy - tym m.in. prezydent Lublina Krzysztof Żuk i marszałek województwa Jarosław Stawiarski - złożyli kwiaty i zapalili znicze przed tablicą poświęconą pamięci Żydów z Lublina - obywateli polskich zamordowanych przez Niemców w czasie akcji "Reinhardt".
Prof. Sabina Bober z Pracowni Studiów nad Holokaustem Żydów Polskich i Europejskich Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedziała, że przed II wojną światową społeczność żydowska miała znaczny wkład w funkcjonowanie miasta. Tutaj powstawały teatry, były budowane szpitale, w których taka sława jak Marek Arnsztajn leczyła nie tylko Żydów, ale także Polaków. Bardzo często nieśli tę pomoc bezinteresownie. Tutaj też funkcjonowała od 1930 r. jedna z najnowocześniejszych szkół rabinackich - Jeszywas Chachmej Lublin - wyjaśniła prof. Bober.
Podczas II wojny światowej na lubelskim Podzamczu i w części Starego Miasta Niemcy utworzyli getto. Zgromadzili w nim niemal 40 tys. osób, które umierały z powodu chorób i wycieńczenia. W latach 1942-43 III Rzesza przeprowadziła operację eksterminacji Żydów w Generalnym Gubernatorstwie pod kryptonimem "Aktion Reinhardt".
W wyniku akcji "Reinhardt" Niemcy wymordowali około 2 mln Żydów z Polski, ale też deportowanych tu z innych państw Europy, m.in. z Niemiec, Austrii, Czech, Słowacji, Holandii i z Francji. Zagłada ludności żydowskiej dokonywała się głównie w trzech obozach śmierci - w Bełżcu, gdzie wymordowano ok. 440 tys. ludzi, w Sobiborze - ok. 180 tys. i w Treblince - ok. 900 tys.