W łódzkim schronisku dla zwierząt w czerwcu przebywało 30 kotów, a teraz jest około 80. Ten ponad dwukrotny wzrost liczby mruczków, to skutek porzucenia zwierząt latem i efekt wiosennych miotów. Placówka czeka na wsparcie wolontariuszy, a także ludzi, którzy zechcą adoptować kota lub przyniosą mokrą karmę w puszkach.
Wakacje to trudny czas dla łódzkiego schroniska dla zwierząt i dla jego kocich podopiecznych. Liczba tych zwierząt w letnim okresie drastycznie rośnie, bo trafia tam wiele zwierząt z wiosennych miotów i porzucają je ludzie.
Obecnie w placówce przy ul. Marmurowej w Łodzi na nowy dom czeka około 80 kotów. Jeśli ktoś nosi się z zamiarem adopcji kota, teraz jest najlepszy czas na zrealizowanie tych planów.
Schronisko regularnie uzupełnia zapasy podstawowej karmy, ale potrzeby rosną. Dlatego z pomocą przychodzą prywatne firmy.
Niedawno przy ul. Marmurowej 4 pojawili się łódzcy kucharze, którzy organizują akcje, popularyzujące wsparcie dla schroniska. Z pomocą i dużą ilością najbardziej potrzebnej kotom mokrej karmy przyszli pracownicy jednej z łódzkich firm.
Jeśli ktoś myśli o adopcji kota, to jest bardzo dobry czas - mówi dyrektor schroniska Albert Kurkowski. Wy znajdziecie przyjaciela, a schronisko spełni swoją podstawową misję, czyli szukania kochających domów dla zwierząt - dodaje.
Karmę można przywozić codziennie, przez cały tydzień, praktycznie o każdej porze. Pracownicy placówki zachęcają też do odpowiedzialnych adopcji.
Wiele mruczków czeka na nowy dom. Można je też adoptować wirtualnie.
Taka farma pomocy polega na wirtualnej opiece nad zwierzakiem z możliwością przekazania środków na utrzymanie danego zwierzęcia. Zawsze mile widziani są nowi wolontariusze, którzy gotowi są poświęcić trochę wolnego czasu dla podopiecznych placówki przy ul. Marmurowej 4.
Wszystkie informacje znaleźć można na stronie schronisko.uml.lodz.pl.