W Mniszkowie (Łódzkie) świadek ujął pijanego kierowcę, który przewoził samochodem dwoje dzieci. Mężczyzna siadł za kierownicą mimo sądowego dożywotniego zakazu. Policjanci dotarli do matki dzieci, ale ona też była pijana.
Świadek uniemożliwił pijanemu kierowcy jazdę i pilnował do czasu przyjazdu patrolu, by mężczyzna nie odjechał. 42-latek miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Volkswagenem passatem wiózł dwoje dzieci w wieku 11 i 13 lat.
Po sprawdzeniu w bazach danych okazało się, że Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim orzekł wobec mężczyzny dożywotni zakaz prowadzenia samochodów. Auto nie miało także aktualnych badań technicznych - informuje podkom. Barbara Stępień, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Opocznie.
Ponieważ mężczyzna wiózł małoletnie dzieci, na miejsce został wezwany patrol z Paradyża, który miał dotrzeć do matki dzieci, żeby odebrała je z miejsca interwencji. Okazało się, że żona 42-latka też ma w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu i w takim stanie opiekuje się dwójką młodszych dzieci, w wieku 7 i 10 lat.
W domu była trzeźwa babcia, która zobowiązała się zaopiekować czwórką rodzeństwa.
42-latkowi za kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz za złamanie sądowego zakazu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
O sytuacji rodziny policjanci poinformują także sąd oraz inne instytucje, które zajmują się wsparciem rodzin. Prokurator zadecyduje, czy ojciec odpowie za narażenie dzieci na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia - dodała Barbara Stępień.
Policjanci dziękują świadkowi, który ujął pijanego kierowcę.