Mężczyzna z siekierą chodził ulicami Tomaszowa Mazowieckiego w Łódzkiem. Jak mówią policjanci - zanim został zatrzymany i obezwładniony - dokonał niewielkich zniszczeń.

Jak informuje dziennikarz RMF FM, mężczyzna najpierw uderzył siekierą w baner reklamowy, potem koło galerii handlowej wskoczył na maskę samochodu, a następnie zerwał tablice rejestracyjne z pojazdu. 

Wszedł też do pobliskiego parku, gdzie zaczęli go ścigać wezwani przez świadków policjanci. 

Na widok policjantów mężczyzna wskoczył do rzeki, ale dopadli go tam policjanci, obezwładnili go i odebrali mu siekierę - powiedział Grzegorz Stasiak z tomaszowskiej policji. 

Na szczęści funkcjonariuszom, ani postronnym osobom nic się nie stało. Mniej więcej 40-letni desperat nie groził też nikomu z przechodniów. Trafił teraz do izby zatrzymań. 

Trwa ustalanie jego tożsamości, a także motywów zachowania.


Opracowanie: