Południowa część cmentarza przy ulicy Jana Pawła II w małopolskiej Trzebini i część leżących przy tej ulicy ogródków działkowych są na liście miejsc najbardziej zagrożonych powstaniem nowych zapadlisk - dowiedzieli się nieoficjalnie dziennikarze RMF FM. Takie ustalenia to efekt badań prowadzonych przez zespół naukowców na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń, których wyniki poznaliśmy. Dowiedzieliśmy się także, że według ustaleń ekspertów w tej chwili nie ma niebezpiecznych pustek w ziemi w pobliżu zabudowań mieszkalnych w Trzebini.
Ustaliliśmy, że najbardziej zagrożone zapadliskami strefy w Trzebini występują w południowej części cmentarza przy ulicy Jana Pawła II, w południowej części ogródków działkowych przy tej ulicy i na terenach położonych jeszcze niżej na południe. Dodatkowo rejony zagrożone to obszar między ulicą Jana Pawła II a ulicą Kopalnianą oraz boisko sportowe przy ulicy Grunwaldzkiej.
Naukowcy przeprowadzili badania georadarem i badania mikrograwimetryczne terenu w 10 miejscach: na cmentarzu, ogródkach działkowych, Osiedlu Gaj, ulicy Jana Pawła II zachód, ulicy Grunwaldzkiej, Młyńskiej, ulicy 22 Stycznia 1863 r., ulicy Kopalnianej, Sportowej i Zwycięstwa.
Oficjalnie te wyniki mają zostać przedstawione 15 lutego o godzinie 16 w DK Sokół przy ulicy Kościuszki w Trzebini. Burmistrz Jarosław Okoczuk zorganizował spotkanie dla mieszkańców z naukowcami z Akademii Górniczo-Hutniczej i przedstawicielami Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Każdy mieszkaniec zainteresowany tym tematem będzie mógł poznać dokładną analizę wyników badań i zadać pytanie, jeśli będzie miał wątpliwości.
Na boisku przy ul. Grunwaldzkiej, gdzie ostatnio zapadła się ziemia, podobnie jak przy wejściu na ogródki działkowe przy ul. Jana Pawła II, umieszczono ostrzegawczą tablicę z jednoznacznym komunikatem "wstęp zabroniony". Tymczasem cmentarz, na którym jesienią powstało potężne zapadlisko, od miesięcy pozostaje otwarty i nikt nie zakazuje wchodzenia na jego teren.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Naukowcy z AGH przeprowadzili ekspertyzy na zlecenie SRK po powstaniu 20 września 2022 r. ogromnego zapadliska na cmentarzu przy ulicy Jana Pawła II w Trzebini. Wtedy głęboki na 10 metrów lej pochłonął 40 grobów.
Nasza dziennikarka Magdalena Wojtoń rozmawiała wtedy z panią Urszulą, która straciła w zapadlisku grób swojego męża. Dla kobiety był to ogromny cios.
Myślałam, że jak przyjdzie mój czas, będę leżała z moim mężem - mówiła. Mieszkanka osiedla Gaj prosiła też o gruntowne sprawdzenie terenu, gdzie znajdowała się kopalnia Siersza. Mieszkańcom należy się szczerość i pełna informacja o tym, gdzie jeszcze mogą pojawić się szkody górnicze oraz jak można im zapobiec - mówiła nam pani Urszula.
Dziennikarze RMF FM wielokrotnie byli na cmentarzu przy ulicy Jana Pawła II w Trzebini. Po zasypaniu dziury i otoczeniu miejsca zapadliska biało-czerwoną taśmą cmentarz pozostał otwarty. Na murach SRK umieściła jedynie żółte tabliczki z informacją, że to teren zagrożony nieciągłymi deformacjami ziemi, a wszyscy odwiedzający nekropolię proszeni są o zachowanie szczególnej ostrożności.
Przed dniem Wszystkich Świętych pytaliśmy władze miasta, proboszcza parafii oraz SRK o to, czy cmentarz nie powinien zostać zamknięty, ponieważ nie było jeszcze wyników badań terenu.
Nie będę zachęcał ani zniechęcał osób, które zamierzają w tym i nie tylko w tym dniu odwiedzić groby swoich bliskich - stwierdził w rozmowie z RMF FM burmistrz Jarosław Okoczuk. Stara część cmentarza istnieje od lat 50. poprzedniego stulecia i żadnych zdarzeń przez tak długi okres nie było. Południowa część jest terenem potencjalnie zagrożonym - tłumaczył samorządowiec.
Administratorem cmentarza jest parafia - powiedział reporterce RMF FM Annie Kropaczek Dariusz Zaczyński - Kierownik Działu Pełnomocników Zarządu SRK. Natomiast ksiądz proboszcz z parafii Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Trzebini-Sierszy nie chciał z nami rozmawiać. W wiadomości SMS odesłał nas do SRK.
W weekend, jeszcze przed publikacją oficjalnych wyników badań terenu, rozmawialiśmy z tymi, których bliscy leżą na cmentarzu przy Jana Pawła II. Pytaliśmy, czy się nie boją.
Maciej, który odwiedza grób cioci, przyznaje: "Od jesieni każda wizyta na cmentarzu to dla mnie stres. Po głowie chodzą człowiekowi różne myśli. Nikt nie zagwarantuje przecież, że historia sprzed kilku miesięcy się nie powtórzy i znów nie zobaczymy leja, który pochłonie kilkadziesiąt grobów. A fakt, że na wyniki prac ekspertów czekamy od miesięcy, też nie działa uspokajająco".
Szymon z Sierszy odwiedza na cmentarzu grób rodziców i dziadków. Uważam, że brak zdecydowanych działań ochronnych, polegających na całkowitym zamknięciu terenu cmentarza za duży błąd, a szczęściem jest to, że kolejne zapadliska nie wystąpiły bezpośrednio na terenie cmentarza, tylko w jego okolicy. Jedyne co zrobiono - to wywieszenie karteczek z informacją - a tym samym zepchniecie ewentualnej odpowiedzialności na osoby które "na własną rękę" wchodzą na teren cmentarza - ocenia mieszkaniec Trzebini. Samo postawienie tablicy pamięci nie rozwiązuje problemu. Nawet nie udało się jej postawić w bezpośrednim sąsiedztwie zapadliska, które podobno zostało już zabezpieczone. Dla mnie to jasny sygnał, że ktoś bał się prowadzić prace w głębi cmentarza i dlatego wybrano lokalizację bliżej bocznej bramy wejściowej - podkreśla mężczyzna.
Wiem, że to dla wielu ludzi może być ciężka decyzja, ale osobiście jestem gotowy wyrazić zgodę na ekshumację i przeniesienie szczątków moich bliskich na inny cmentarz. Liczę, że takie wyjście - pokrycie kosztów z tym związanych - będzie zaproponowane, jako rozwiązanie, które zapewni bezpieczeństwo osobom odwiedzającym groby swoich bliskich - sugeruje.
Wyniki badań geofizycznych zrealizowanych w rejonie płytkiej eksploatacji węgla kamiennego zlikwidowanej KWK Siersza, które współprowadził profesor Jan Macuda z AGH, pokazują jednoznacznie, że południowa, czyli najnowsza część cmentarza, jest zagrożona. Mogą tam powstać nowe, niebezpieczne dziury w ziemi.
Urząd Miasta w Trzebini już zdecydował o zamknięciu ulicy Górniczej, przy której występują zapadliska. Przygotowany plan zmiany organizacji ruchu wejdzie w życie najprawdopodobniej w pierwszych dniach nowego tygodnia - poinformował burmistrz Jarosław Okoczuk.
Zgodnie z opracowanym planem, na ul. Górniczej ma obowiązywać całkowite ograniczenie ruchu, niedotyczące mieszkańców znajdujących się przy niej domów i Spółki Restrukturyzacji Kopalń, na czas prowadzonych prac związanych z uzdatnianiem czy badaniem tego terenu.
Zapadliska powstające w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza" działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej.
Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.
Teren cmentarza i ogródków działkowych dawniej i obecnie - fot. dzięki uprzejmości Mateusza Króla, przewodniczącego Rady Osiedla Siersza.