Latem nie wolno dokarmiać kaczek, gołebi i łabędzi - nawet ziarnem. Wyręczanie zwierząt powoduje, że młode uczą się, że nie muszą zdobywać pożywienia i tracą swoje instynkty. Reporterka RMF FM Agata Nurek informuje, że o niedokarmianie ptaków apeluje Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie.

Zarząd Zieleni Miejskiej: Nie dokarmiajmy ptaków

Jak mówią urzędnicy, coraz częściej można zauważyć, że zwierzęta tak bardzo przyzwyczaiły się do dokarmiania przez ludzi, że widząc człowieka same domagają się jedzenia. Miejsca, w których najczęściej obserwowane są takie zachowania to krakowski Staw Płaszowski, Bulwary Wiślane, Zbiornik Nowohucki i Park Duchacki.

Najczęściej przyroda radzi sobie sama. My dokarmiając ptaki wyrządzamy im krzywdę - mówi Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie.

Młode łabędzie przyzwyczają się do karmienia przez człowieka do tego stopnia, że tracą swoje odruchy i potem - zimą - gdy akweny zamarzają, ptaki ich nie opuszczają. Nadal musimy edukować społeczeństwo w tym temacie - dodaje.

Ja sama nie dokarmiam nigdy żadnych zwierząt, ale widziałam, że dużo starszych osób robi to - powiedziała reporterce RMF FM, Agacie Nurek, jedna ze spacerujących nad Stawem Płaszowskim.

Przy akwenach coraz częściej stawiane są automaty z ziarnami, są też specjalne tablice informacyjne, by nie dokarmiać zwierząt chlebem - dodała inna spacerowiczka

Specjaliści zwracają uwagę, że łabędzie w okresie lęgowym mogą stanowić zagrożenie. W tym czasie bywają agresywne. Mogą syczeć i unosić skrzydła, broniąc w ten sposób swojego terytorium.

Jeśli już dokarmiać, to tylko zimą

Przyrodnicy podkreślają też, by zimą dokarmiać zwierzęta tylko wtedy, gdy te nie mają możliwości zdobycia pokarmu np. przez zalegający śnieg. Ziarno najlepiej zostawić na brzegu, bo wrzucanie go do wody zanieczyszcza zbiornik, a niejednokrotnie doprowadza też do procesów gnilnych i zarastania akwenu. Warto pomagać zwierzętom, ale trzeba robić to mądrze.

Opracowanie: