Dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu rozważa umożliwienie zwiedzania strychu renesansowego obiektu. "Myślimy o specjalnych pokazach, natomiast to wymaga jeszcze pracy" - powiedział dziennikarzom prof. Andrzej Betlej.
Na poddasze Wawelu wstęp mają obecnie tylko nieliczni pracownicy Zamku. Strych pełni funkcje przede wszystkich techniczne - mieści się tam infrastruktura związana z zasilaniem, wentylacją budynku i systemami pożarowymi. Władze muzeum zwracają jednak uwagę na konstrukcję stalową dachu, która pochodzi z początków XX wieku. "Mamy do czynienia z jednym z najbardziej fascynujących przykładów zabytków techniki" - ocenił Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu, podczas specjalnego oprowadzania dziennikarzy po strychu rezydencji.
Dyrektor został zapytany o możliwość regularnego udostępniania tego miejsca szerszej publiczności. Opowiedział, że nie jest to możliwe m.in. ze względów bezpieczeństwa.
Kwestie przeciwpożarowe oraz fakt, że część infrastruktury technicznej zamku znajduje się właśnie na strychu, raczej uniemożliwiają nam kreowanie wizji maksymalnie otwartych strychów. Ale nie wykluczamy, że pokazy specjalne od czasu do czasu, może nawet regularnie, będą się odbywały - przyznał dyrektor muzeum. Myślimy o specjalnych pokazach, natomiast to wymaga jeszcze pracy - zastrzegł. Jak dodał, takie zwiedzanie mogłoby się odbywać w małych grupach.
Można powiedzieć, że jest to jedno z bardziej tajemniczych miejsc (Wawelu - przyp. red.), ze względu na to, że nie jest ono udostępniane na co dzień turystom, a na pewno jest bardzo atrakcyjne - powiedziała dziennikarzom Martyna Bulińska, konserwatorka architektury na Wawelu. Tak naprawdę jest to pierwsza na taką skalę więźba dachowa w Polsce w całości metalowa. Została ukończona w zasadniczej części w 1914 roku, a więc ma już ponad 100 lat i myślę, że zachwyca każdego, kto tu się znajdzie - swoją geometrią, ogromem i przede wszystkim lekkością konstrukcji. To jest ewenement na skalę krajową - podkreśliła.
Obecna konstrukcja dachu powstała na początku XX wieku podczas wielkiego procesu konserwacji zamku, po przejęciu w 1905 roku Wawelu spod okupacji austriackiej. Zostały przygotowane trzy wersje projektu; pierwszy zakładał odtworzenie dachu w niezmienionym kształcie, drugi wykonanie nowej konstrukcji drewnianej, trzeci - opracowanie konstrukcji stalowej. Ostatecznie zdecydowano o budowie stalowej konstrukcji na podstawie zaprezentowanej i zebranej ikonografii nawiązującej kształtem do pierwotnego dachu z okresu renesansu.
Ta konstrukcja, jej rozpiętość, sposób montażu może przypominać, paradoksalnie, wielkie hale dworcowe z początku XX wieku - zwrócił uwagę Andrzej Betlej. Zaznaczył też, że choć w dużej mierze nawiązuje ona do dawnych czasów, nie oddaje w stu procentach pierwotnego modelu dachu.