W Bazylice Katedralnej w Tarnowie w woj. małopolskim otwarto sarkofagi dawnych właścicieli miasta: księcia Janusza Ostrogskiego i jego żony – nie pierwszej jak dotąd sądzili badacze, a trzeciej - Teofilii Tarło. To sensacyjne odkrycie. Księżna została pochowana w pięknej XVII-wiecznej sukni. W miejscu pochówku księcia znaleziono złoty pierścień.

Sarkofagi zostały otwarte po kilkuset latach. Okazało się, że w jednym z nich nie spoczywa - jak sądzono - pierwsza żona księcia Zuzanna Seredi, ale jego trzecia małżonka Teofila Tarło. Świadczy o tym tarcza herbowa i napis, umieszczone na sarkofagu, którego wcześniej nikt nie rozszyfrował. Być może badaczy zwiódł napis z pomnika nagrobnego.    

To bardzo ważne wydarzenie historyczne dla diecezji, katedry i miasta Tarnowa - podkreślił wikariusz katedralny i wicedyrektor Muzeum Diecezjalnego ks. Sebastian Musiał. To prawie przewrót kopernikański. Przez lata przewodnicy przekazywali nam, że spoczywa tam Zuzanna Seredi; prawdopodobnie było to związane z tym, że na pomniku nagrobnym umieszczono imiona "Zuzanna" i "Janusz". Dlaczego usunięto Teofilę? Po prawie 400 latach trudno będzie rozwikłać tę tajemnicę - dodał.

W eksploracji sarkofagów rodziny Ostrogskich uczestniczyli m.in. archeolog prof. Anna Drążkowska, antropolog dr Beata Cienkosz-Stepańczak, historyk sztuki Katarzyna Kolendo-Korczak, ks. dr Sebastian Musiał, dr hab. Anna Sielska, Agnieszka i Tomasz Trzosowie oraz Jakub Curyło.

W sarkofagu księżnej pani ukazało się nam wieko drewnianej trumny pokryte pięknym wzorzystym aksamitem, który był przybity do drewna dużymi mosiężnymi gwoździami tapicerskimi. Po otwarciu wieka okazało się, że prawdopodobnie ktoś już zaglądał do tego sarkofagu. Kości były zniszczone, rozsypywały się w proch. Zachowała się piękna suknia księżnej z początku XVII wieku o bardzo interesującym kroju. Takiego ubioru w polskich zbiorach muzealnych nie ma - mówiła prof. Anna Drążkowska z Uniwersytetu Mikołaj Kopernika w Toruniu. Znaleziono też fragmenty różańca i medalion ukryty w fałdach sukni.

Według specjalistów w przypadku sarkofagu księcia Janusza Ostrogskiego, niemiłym zaskoczeniem było to, że wrzucono do niego kości i fragmenty ubiorów z innych trumien.

Nie możemy mówić o anatomicznym układzie kości, bo były one przemieszane z innymi elementami i tkaninami. Znaleźliśmy tam także dwie czaszki owinięte tkaninami  - dodała prof. Drążkowska. Ciekawym tropem - opisanym zresztą w źródłach historycznych - są fragmenty żupana z mankietem w kształcie psiego ucha, charakterystycznym dla strojów z początku XVII wieku. W trumnie księcia nie znaleziono jednak skrzynki z kosztownościami, o której mowa w przekazach historycznych. Na dnie drewnianej trumny był za to piękny, złoty pierścionek, być może z diamentami.  

Oba cynowe sarkofagi pochodzą z pierwszej połowy XVII wieku, to dzieła wysokiej klasy artystycznej. Trafią do pracowni Tomasza i Agnieszki Trzosów na Śląsku - tej samej, która zajmowała się konserwacją sarkofagów z Wawelu. Tam zostaną poddane gruntownej renowacji.

Po wstępnych oględzinach możemy stwierdzić, że pochodzą one najprawdopodobniej z krakowskich warsztatów konwisarskich i są podobne do dwóch innych sarkofagów: Gabriela Tarnowskiego i jego żony Zofii, które znajdują się w katedrze na Wawelu. Są to obiekty bardzo rzadkie, o dużej wartości historycznej i artystycznej i mamy nadzieję, że zdobędziemy fundusze na ich pełną konserwację - mówił Tomasz Trzos.

Dodał, że sarkofagi są zachowane w stanie dobrym, a ich uszkodzenia wynikają z wcześniejszej eksploracji w XIX wieku oraz z wysokiej wilgotności i niestabilnej temperatury powietrza w krypcie. To dwa wybitne i rzadko spotkane obiekty, podobnych w całej Europie może być około 300 - dodał konserwator.  

Proboszcz parafii katedralnej ks. dr Adam Nita wyraził nadzieję, że przywrócenie splendoru sarkofagom będzie pierwszym krokiem do stworzenia w przyszłości - jeśli pozwolą na to fundusze - podziemnej trasy turystycznej.

W Bazylice Katedralnej w Tarnowie jest 7 krypt, aktualnie odwiedzać można tylko jedną: Kryptę Biskupów Tarnowskich. Ufam, że przynajmniej część z tych krypt uda się połączyć w podziemną trasę, w czasie zwiedzania której będzie można opowiadać o historii katedry i naszego miasta - mówił ks. dr Nita.