Krakowska Prokuratura prowadzi postępowanie przygotowawcze w sprawie 2,5-latka, nad którym miał znęcać się partner jego biologicznej matki. W mediach społecznościowych w poniedziałek pojawiły się doniesienia, z których wynikało, że mężczyzna miał złamać dziecku rękę. Zarówno matka, jak i jej partner zostali zatrzymani.

W poniedziałek Biuro Obrony Praw Dziecka poinformowało, że powiadomiło organy ścigania o ataku konkubenta matki na dziecko. W wyniku ataku chłopiec doznał złamania kości ramieniowej. Mężczyzna miał również, jak przekazało Biuro, znęcać się nad dzieckiem m.in. kopiąc go, bijąc po brzuchu, żebrach.

Krakowska policja przekazała dziecko pod opiekę biologicznemu ojcu. Matka chłopca oraz jej partner zostali zatrzymani, a w toku dotychczas wykonanych czynności procesowych przesłuchano świadków, zabezpieczono dokumentację lekarską dotyczącą leczenia chłopca - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko.

Prokuratura Rejonowa Kraków-Nowa Huta prowadzi postępowanie przygotowawcze w kierunku zaistnienia przestępstwa z art. 207 § 1a kk: "Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".

W oparciu o dotychczas przeprowadzone dowody można przyjąć, iż nad chłopcem, liczącym dwa i pół roku, miał się znęcać partner jego biologicznej matki - powiedział prok. Janusz Hnatko.

Jak opisywał, matka dziecka miała - za pomocą komunikatorów internetowych i wiadomości tekstowych przesyłanych telefonem - informować znajome o zdarzeniach związanych z obrażeniami dziecka, w tym o złamaniu rączki. Znajome zaś zamieściły w internecie korespondencję przekazaną im przez kobietę.

Jedną z badanych wersji, która nadal podlega weryfikacji, jest ta, że do złamania rączki doszło 15 marca.

Okoliczność ta jest nadal sprawdzana w placówkach służby zdrowia, w których dziecko było leczone i jest aktualnie przedmiotem opiniowania sądowo-lekarskiego - wyjaśnił rzecznik prokuratury. Ta wersja zakłada również, że matka dziecka i jej partner zamierzali obciążyć żłobek odpowiedzialnością za złamanie ręki chłopca.