Cztery zarzuty, prokuratorski zakaz zbliżania się do symboli i miejsc kultu religijnego, dozór policyjny i widmo dwóch lat więzienia - to pokłosie obrazoburczego zachowania 41-latka. Mężczyzna w kościele w Kościukach w Podlaskiem m.in. trzykrotnie uszkodził krzyż, zniszczył figurę Matki Boskiej odrywając jej dłonie i rozkładał kartki z obraźliwymi napisami.
W piątek mundurowi z Białegostoku poinformowali o zatrzymaniu 41-letniego mężczyzny, który wielokrotnie miał znieważać przedmioty czci religijnej oraz kościół.
Policjanci o zachowaniu białostoczanina zostali zawiadomieni już pod koniec lipca, kiedy miał uszkodzić figurę Matki Boskiej (miała oderwane dłonie, dziury w głowie i uszkodzoną twarz). Po kilku tygodniach wpłynęło podobne zawiadomienie. Zgłaszający zauważył uszkodzony betonowy krzyż, cokół i pocięty drewniany krzyż oraz pociętą figurę Jezusa.
Zgłaszający sam naprawił uszkodzenia, lecz trzy dni później sytuacja znów się powtórzyła. Kiedy indziej 41-latek miał rozkładać na ławkach, ambonie oraz na ołtarzu kartki z bluźnierczymi napisami. Świadkowie widzieli, jak pluł na krzyż oraz rzucał na ziemię mszał.
Kryminalni namierzyli podejrzanego i zatrzymali go w jego mieszkaniu.
"Mężczyzna nie był zdziwiony, że przyszli po niego funkcjonariusze z wydziału kryminalnego białostockiej komendy miejskiej. Usłyszał cztery zarzuty dotyczące publicznego znieważenia przedmiotu czci religijnej, za co grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności" - poinformowali kryminalni z KMP w Białymstoku.
Policjanci doprowadzili podejrzanego do prokuratury. Ma dwa razy w tygodniu meldować się w jednostce policji. Nie może także zbliżać się do symboli i miejsc kultu religijnego.