Ekipy Szwecji i Kanady zagrają w finale turnieju hokejowego w Soczi. W półfinale szwedzcy hokeiści pokonali Finów 2:1 (0:0, 2:1, 0:0), natomiast Kanadyjczycy wygrali z reprezentacją USA 1:0 (0:0 ,1:0, 0:0).
Hokeiści Suomi stali się bohaterami ćwierćfinałów, gdy pokonali typowaną do złota reprezentację Rosji 3:1. W półfinale nie dali jednak rady odwiecznym rywalom. Nie dość, że musieli radzić sobie bez znakomitego bramkarza Tuukki Raska, który nie stanął między słupkami z powodu problemów zdrowotnych, to jeszcze w pierwszej tercji kilka razy nie wykorzystali gry w przewadze. W pewnym momencie, przez mniej więcej półtorej minuty, grali nawet pięciu na trzech, ale dogodną okazję zmarnował m.in. słynny Teemu Selanne.
Losy meczu rozstrzygnęły się w drugiej tercji. Wynik spotkania otworzył wprawdzie Fin - doświadczony Olli Jokinen - ale Szwedzi odpowiedzieli dwoma trafieniami - Loui Erikssona i Erika Karlssona.
Oba zespoły spotkały się m.in. w finale igrzysk w Turynie w 2006 roku. Wówczas również lepsi okazali się Szwedzi, wygrywając 3:2.
Hokeistom ze Stanów Zjednoczonych nie udał się z kolei rewanż za finał igrzysk w Vancouver, gdy po zaciętym meczu ulegli Kanadyjczykom 2:3.
W Soczi bramkę na wagę awansu do finału zdobył w 22. minucie Jamie Benn, występujący na co dzień w Dallas Stars. Łącznie Kanadyjczycy oddali w tym meczu 37 strzałów na bramkę, a ich rywale - 31.
Sobotni mecz o brąz - między Finlandią i USA - rozpocznie się o godzinie 16 czasu polskiego, a niedzielny finał - o godzinie 13.