Po raz trzeci w sezonie 2018/19 Pucharu Świata skoczkowie narciarscy będą rywalizowali na obiekcie mamucim. O godzinie 16.00 w Oberstdorfie rozpocznie się konkurs indywidualny poprzedzony kwalifikacjami zaplanowanymi na godz. 14.45.
Dwa pierwsze konkursy, rozegrane w piątek i sobotę, nie były do końca udane dla ekipy trenera Stefana Horngachera. W pierwszym drugi był Dawid Kubacki, ale o pechu mogli mówić czwarty Piotr Żyła i piąty Kamil Stoch. Obaj trafili w serii finałowej na niekorzystne warunki wietrzne i choć po pierwszej byli na czele, swoich pozycji nie zdołali utrzymać. Konkurs niespodziewanie wygrał 19-letni Słoweniec Timi Zajc, który odniósł pierwsze w karierze pucharowe zwycięstwo.
W sobotę na podium nie było Polaków, zawody wygrał lider klasyfikacji generalnej PŚ Japończyk Ryoyu Kobayashi. Piotr Żyła, drugi po pierwszej serii, ostatecznie był czwarty, a Kamil Stoch szósty. Trzykrotny mistrz olimpijski przyznał, że pierwszy sobotni skok nie był dobry. Innym też się należy miejsce na podium. Zrobiłem, co mogłem, starczyło na szóste miejsce - powiedział reporterowi TVP.
Po zwycięstwie Japończyk umocnił się na pozycji lidera w klasyfikacji generalnej. O 470 punktów wyprzedza Austriaka Stefana Krafta, a trzeci Stoch traci już 522.
Dziś do rywalizacji ponownie przystąpi sześciu Polaków. Obok Żyły, Stocha i Kubackiego będą to także Jakub Wolny, Stefan Hula i Paweł Wąsek.