Mistrzowie Polski - hokeiści GKS-u Tychy wygrali z duńskim Herning Blue Fox 2-1 w pierwszym meczu finałowego turnieju Pucharu Kontynentalnego, który rozgrywany jest we francuskim Rouen.

Mistrzowie Polski - hokeiści GKS-u Tychy wygrali z duńskim Herning Blue Fox 2-1 w pierwszym meczu finałowego turnieju Pucharu Kontynentalnego, który rozgrywany jest we francuskim Rouen.
GKS Tychy /Andrzej Grygiel /PAP

Już sam awans do turnieju finałowego to największy sukces polskiego klubu od 23 lat (po raz ostatni tak daleko zaszła Unia Oświęcim). Duński zespół wprawdzie nie radzi sobie w obecnym sezonie najlepiej w lidze, ale był faworytem piątkowego starcia.

Pierwsza tercja zdecydowanie należała dla 16-krotnych mistrzów Danii. Oficjalne statystyki strzałów (12-10 na korzyść tyszan) zaskakują, bo w rzeczywistości to rywale dyktowali warunki na lodzie, a GKS nie miał atutów w ofensywie.

Już w 1. minucie tyszan uratowała poprzeczka. Dwie minuty później po raz pierwszy musieli bronić się w osłabieniu, ale Sztefan Żigardy nie dał się pokonać. Pierwszą dobrą okazję mistrz Polski wypracował dopiero w 10. minucie, gdy Kamil Kalinowski znalazł się w sytuacji sam na sam, ale Simon Nielsen obronił.

W końcówce pierwszej części karę zarobił Maksym Kartoszkin i tym razem hokeiści z Herning wykorzystali okazję - Daniel Nielsen trafił pod poprzeczkę.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Po straconym golu GKS zaczął odważnie atakować. Bliski wyrównania był Josef Vitek, ale dobijając krążek nie trafił do odsłoniętej bramki, ale po chwili Michael Kolarz wyrównał. Tyszanie poszli za ciosem, a Duńczycy nie mogli wejść na obroty z pierwszej tercji. W 27. minucie Bartosz Ciura strzelił z niebieskiej i dał prowadzenie polskiemu zespołowi.

Bliski zdobycia kolejnego gola był Patryk Kogut, ale Nielsen złapał krążek. Tyszanie przycisnęli i szybko wypracowali następną okazję, ale tym razem bramkarz odbił krążek parkanem.

Duńczycy starali się wyrównać, ale GKS skutecznie się bronił. W końcówce trzeciej tercji rywale wycofali bramkarza i atakowali w sześciu, ale mistrzowie Polski nie pozwolili wydrzeć sobie zwycięstwa.

Następnymi ich rywalami będą gospodarze turnieju - Rouen Dragons, a w niedzielę zmierzą się z włoskim Asiago Hockey.

(abs)