Andrzej Stękała zajął 6. miejsce w konkursie Pucharu Świata w norweskim Trondheim! To najlepszy wynik w karierze niespełna 21-letniego polskiego skoczka. Zawody wygrał Słoweniec Peter Prevc. To jego dziewiąty triumf w tym sezonie.
Na drugiej pozycji uplasował się Austriak Stefan Kraft, a na trzeciej Japończyk Noriaki Kasai, który wylądował w finale na 143. metrze i tym samym wyrównał rekord skoczni należący od ubiegłego roku do Austriaka Michaela Hayboecka.
Dawid Kubacki zajął 13. miejsce, a Kamil Stoch był 28.
Wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Niemiec Severin Freund zakończył zawody z 10. lokatą.
Na pozycji lidera PŚ umocnił się Prevc. Stoch jest nadal 20.
Po pierwszej serii skoków najwyżej sklasyfikowany w polskiej ekipie był Stękała - zajmował 8. miejsce po skoku na odległość 131 m. Kubacki był dziewiąty - 131,5 m, a Stoch 25. - 127 m.
Najlepszy wynik pierwszej rundy miał Peter Prevc, który wylądował na 135. metrze. Na 2. miejscu plasował się Norweg Daniel Andre Tande - 137 m, a na trzecim Austriak Stefan Kraft - 135 m.
W tej części szansę walki o czołową lokatę stracił wicelider klasyfikacji generalnej PŚ Niemiec Severin Freund, który skoczył tylko 127 m i był 21.
Już po pierwszej serii z konkursem pożegnali się natomiast: Stefan Hula, który uzyskał 119,5 m i zajął 38. miejsce, Bartłomiej Kłusek - był 39. po skoku na odległość 118,5 m - oraz Maciej Kot, który skoczył 119,5 m i zajął 41. miejsce.
W serii finałowej w polskiej ekipie ponownie najlepiej wypadł Stękała. Skoczył 127,5 m i po swojej próbie był trzeci. Miał jednak sporo szczęścia, bo kilku rywali, którzy stanęli na rozbiegu po nim, popsuło swoje skoki - m.in.: Japończyk Taku Takeuchi i drugi po pierwszej serii Daniel Andre Tande.
Kubacki wylądował o pół metra bliżej od Stękały. Stoch uzyskał zaś w finale tylko 119,5 m.
W decydującej odsłonie zawodów Peter Prevc skoczył 132 m, a Stefan Kraft - 131,5 m. Poprawił się Freund, który po lądowaniu na 130. metrze awansował w konkursie na 10. pozycję. Lepszy nastrój miał chyba także trzeci w PŚ Norweg Kenneth Gangnes, który po pierwszej serii - 125 m - zajmował odległe 16. miejsce. W finale miał jednak drugą odległość - 137 m - i awansował na 8. pozycję.
Z Trondheim skoczkowie przenoszą się do Vikersund, gdzie w nadchodzący weekend odbędą się trzy konkursy na "mamucie": w sobotę i niedzielę - zawody planowane od początku sezonu, a w piątek - dodatkowy konkurs, który ma zastąpić niedzielną rywalizację w Oslo, odwołaną z powodu złych warunków pogodowych.
(edbie)