Cracovia wywalczyła po raz drugi w historii Puchar Polski w hokeju na lodzie! W finałowym meczu, rozegranym w Nowym Targu, podopieczni Rudofla Rohacka pokonali ekipę gospodarzy - TatrySki Podhale - aż 5:0 (1:0, 2:0, 2:0).

Cracovia wywalczyła po raz drugi w historii Puchar Polski w hokeju na lodzie! W finałowym meczu, rozegranym w Nowym Targu, podopieczni Rudofla Rohacka pokonali ekipę gospodarzy - TatrySki Podhale - aż 5:0 (1:0, 2:0, 2:0).
Hokeiści Comarch Cracovii cieszą się z wywalczenia Pucharu Polski /Grzegorz Momot /PAP

Już w pierwszej tercji po nowotarżanach widać było trudy wtorkowego półfinałowego starcia z GKS-em Tychy. Gra wyraźnie się "Szarotkom" nie kleiła. Już w 3. minucie wykorzystali to krakowianie - Ondreja Raszkę pokonał Mateusz Rompkowski.

Mimo zaciętej walki w drugiej i trzeciej tercji gospodarze stracili jeszcze cztery bramki - sami zaś nie zdołali pokonać doskonale broniącego golkipera "Pasów" Rafała Radziszewskiego.

Zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne w stu procentach. Dziękuję wszystkim zawodnikom, a szczególnie Radziszewskiemu, który w obu meczach turnieju finałowego nie puścił ani jednego gola - mówił po spotkaniu trener Cracovii Rudolf Rohacek. We wtorkowym półfinale jego drużyna pokonała JKH GKS Jastrzębie 3:0 (1:0, 2:0, 0:0), natomiast Podhale wygrało z GKS-em Tychy 5:3 (1:1, 2:1, 2:1).

To jest piękno sportu - raz się wygrywa, raz przegrywa. Dziś to Cracovia była lepiej dysponowana, a do tego miała więcej szczęścia. Gratuluję tej drużynie, ponieważ zasłużenie wygrała turniej. Nam zabrakło dziś choć jednej bramki, która dodałaby nam wiatru w żagle - tak jak to było we wczorajszym meczu - podkreślał natomiast szkoleniowiec "Szarotek" Marek Ziętara.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Zawodnik Podhala Krzysztof Zapała zaznaczył, że finałowy pojedynek był dla całej drużyny niezwykle trudny. Nie myślałem, że będzie to łatwe spotkanie, jednak nie przypuszczałem, że aż tak da o sobie znać zmęczenie po wczorajszej walce z GKS-em. Dziś zabrakło przede wszystkim skuteczności, ale też i odrobiny szczęścia - przyznał.

TatraSki Podhale - Comarch Cracovia 0:5 (0:1, 0:2, 0:2)

Bramki: 0:1 Mateusz Rompkowski (3), 0:2 Damian Słaboń (23), 0:3 Maciej Urbanowicz (38), 0:4 Krystian Dziubiński (41), 0:5 Maciej Urbanowicz (43).

Kary: po 10 minut.
Widzów: 3 500.

(edbie)