Łodzianie mają dziś problem z dotarciem do pracy. W mieście jest kilkanaście miejsc, gdzie stoją tramwaje, bo śnieg zasypał zwrotnice.
Średnio co 10 minut blokowane są zwrotnice i tramwaje nie mogą jeździć. Teraz najwięcej zatrzymań ruchu jest na ulicach: Kilińskiego, Legionów i Gdańskiej.
Co to oznacza dla pasażerów MPK? Opóźnienia, spóźnienia, długie oczekiwanie na przystankach i to, że rozkład jazdy można dziś wyrzucić do kosza. Nie ma zastępczej komunikacji autobusowej, bo zatrzymania tramwajów są tylko na kilka, kilkanaście minut. Jednocześnie usuwane są 2, 3 zatory zwrotnic. Ulice w mieście są białe i śnieg jest nanoszony przez samochody na tory, stąd te kłopoty MPK.
Do tego dochodzą awarie wodociągów na ulicach: Składowej (8 kamienic bez wody), Warzywnej i Alei Unii.
Na drogach krajowych leży rozjeżdżony śnieg lub błoto pośniegowe. Poprawiło się natomiast na autostradach A1 i A2 - nawierzchnia jest czarna i mokra.
Strażacy w nocy interweniowali kilkakrotnie przy wyciąganiu samochodów, które utknęły w śnieżnych zaspach. Najbardziej intensywne opady odnotowano w okolicach Wielunia i Wieruszowa.