"Konsulat Generalny RP w Barcelonie pozostaje w kontakcie z władzami hiszpańskimi; nasze służby konsularne monitorują sytuację" - poinformowało MSZ. Jak dodało, na obecną chwilę brak szczegółów co do liczby osób poszkodowanych w ataku, czy też ich obywatelstw.

MSZ zapewniło, że na bieżąco będzie przekazywać pozyskane informacje. Uruchomiono numer: 22 523 93 18

W czwartek po południu w tłum ludzi na Placu Katalońskim w Barcelonie wjechała furgonetka. Policja podała, że doszło do ataku terrorystycznego.

Według doniesień medialnych dwóch zamachowców zabarykadowało się też w restauracji i wzięło zakładników. Do strzałów miało również dojść w pobliżu miejskiego targowiska La Boqueria.

Hiszpańskie służby wzywają do opuszczenia miejsca zamachu na Placu Katalońskim, proszą o nieużywanie telefonów komórkowych. W pobliżu placu zamknięto stacje metra oraz sklepy.

Co wiemy o zamachu w Barcelonie:

- Około godz. 17 furgonetka wjechała w tłum na La Rambla. To jedna z najbardziej ruchliwych ulic w Barcelonie.

- Policja zatrzymała mężczyznę, na którego nazwisko wynajęto furgonetkę. To Driss Oukabir, Marokańczyk z hiszpańskiej enklawy.

- W mieście Vic znaleziono drugą furgonetkę, która mogła zostać wykorzystana do zamachu terrorystycznego.

- Jeden z zamachowców zginął w strzelaninie.

- Do przeprowadzenia ataku przyznało się Państwo Islamskie

- W ataku zginęło 13 osób, a ponad 100 jest hospitalizowanych.

- Na razie nie wiadomo, czy wśród poszkodowanych są Polacy. Konsulat Generalny RP w Barcelonie monitoruje sytuację.

(mal)