Prawo startu w powtórzonych wyborach prezydenckich mają dostać tylko kandydaci zarejestrowani w wyborach, które miały się odbyć jutro, 10 maja. Taki zapis ma się znaleźć w projekcie nowelizacji Kodeksu wyborczego - dowiedzieli się dziennikarze RMF FM. Szykuje się kolejna polityczna burza w Zjednoczonej Prawicy, bo nie wszyscy zgadzają się na takie rozwiązanie.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński bardzo mocno obstaje przy automatycznym przeniesieniu wszystkich obecnych kandydatów na kolejne wybory w czerwcu, lipcu lub sierpniu. Nie chce pozwolić Platformie na ewentualne wymienienie Małgorzaty Kidawy- Błońskiej.
Kłopot w tym - na co zwraca uwagę Jarosław Gowin - że jest to niekonstytucyjne. Dlatego pojawił się pomysł, by na start w kolejnych wyborach dopuścić także innych. Ale tylko osoby, które w najbliższych tygodniach nabędą bierne prawo wyborcze. Chodzi o osoby, które teraz będą kończyć 35 lat, a więc zyskają możliwość startu w wyborach.
To też jest niezgodne z konstytucją. Mówi ona, że w wyborach startować może każdy, kto spełnia podstawowe wymagania. Ograniczanie tego ustawą byłoby karkołomne - zauważa dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda.
Prezydent Andrzej Duda podpisał w piątek ustawę o głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich 2020 roku. Ustawa wejdzie w życie dzień po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
Ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 r. została uchwalona 6 kwietnia z inicjatywy PiS. Przewiduje, że głosowanie w tegorocznych wyborach prezydenckich ma być wyłącznie korespondencyjne.
W czwartek rano Sejm odrzucił sprzeciw Senatu wobec tej ustawy. Dzień wcześniej ogłoszono, że PiS i Porozumienie przygotowały rozwiązanie dotyczące tegorocznych wyborów prezydenckich. Jak poinformowano "po upływie terminu 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu RP ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie". Zostaną one przeprowadzone korespondencyjnie, a ustawa w tej sprawie ma zostać znowelizowana.
Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu, miały się odbyć 10 maja. W czwartek Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że w związku z tym, że obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie w dniu 10 maja 2020 r. nie może się odbyć; nie mogą mieć zastosowania przepisy Kodeksu wyborczego związane z głosowaniem, w tym: nie będzie obowiązywać cisza wyborcza, a lokale wyborcze pozostaną zamknięte.