Bez względu na to, czy będziemy w opozycji, czy po wyborach Prawo i Sprawiedliwość będzie odpowiadało za decyzje rządu, nie zgodzimy się na zakup caracali – zapowiada w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” Antoni Macierewicz. Równocześnie podkreśla, że jego wypowiedzi nie można traktować jako stanowiska przyszłego szefa MON, bo PiS nie ma żadnego gabinetu cieni.
Nie mamy żadnego gabinetu cieni, moje stanowisko nie może więc być traktowane jako opinia osoby wysuwanej do pełnienia funkcji ministra obrony narodowej. PiS nie podjął żadnych decyzji personalnych i będziemy o tym rozstrzygali po wyborach – mówi w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” Antoni Macierewicz.
Według Macierewicza liczebność polskiej armii powinna być zwiększona. Należy położyć szczególny nacisk na budowę obrony terytorialnej jako stałego, a nie doraźnego elementu polskiego systemu obronnego. Wielkim problemem jest też dyslokacja naszego wojska. Dyslokacja tak poważnych sił na zachodzie i odsłonięcie wschodniej granicy to nieporozumienie; przecież wiadomo, z której strony grozi nam niebezpieczeństwo – uważa Macierewicz.
Macierewicz kwestionuje także przetarg na caracle. Francuzi uznają ten śmigłowiec za odpowiedni dla Polski czy Kazachstanu, ale nie dla swojego wojska. Ten przetarg to skandaliczna sprawa, która pokazuje moralną korupcję decydentów w naszej armii. Decyzja o zakupie caracali ma charakter polityczny, nie realizuje potrzeb wojska, za to niesie katastrofę dla polskiego przemysłu zbrojeniowego i polskich finansów. 13 mld zł wydane we Francji, a zabrane polskiemu przemysłowi obronnemu, polskim pracownikom, inżynierom i konstruktorom – to skandal – uważa.
Caracal nie spełnia co najmniej ośmiu parametrów technicznych. Teza o tym, że Świdnik i Mielec nie odpowiadały kryteriom formalnym, a Airbus tak, jest nieprawdziwa. Zakup pięćdziesięciu śmigłowców za 13 mld zł, z czego co najmniej 20 maszyn ma być w całości wyprodukowane we Francji – to skandal. My będziemy mogli co najwyżej domalować na nich szachownicę i to będzie cały wkład polskiego przemysłu lotniczego – podkreśla Macierewicz.
Bez względu na to, czy będziemy w opozycji, czy po wyborach Prawo i Sprawiedliwość będzie odpowiadało za decyzje rządu – na ten zakup się nie zgodzimy. On jest dla Polski niekorzystny. Taktyka tych, którzy chcą go wymusić, obejmuje także podkreślanie, że śmigłowcom będącym obecnie w służbie kończą się resursy i na gwałt potrzebujemy nowych maszyn. Nie poddamy się presji, której skutkiem ma być transakcja korzystna dla Francji, a szkodliwa dla Polski. Zarówno Mielec, jak i Świdnik z powodzeniem mogą dostarczyć potrzebne śmigłowce – deklaruje Macierewicz.
Całość wywiadu w dzisiejszym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej".