Donald Tusk z pierwszą powyborczą wizytą zagraniczną uda się do Brukseli. "Wizyta prawdopodobnie odbędzie się w środę i czwartek, tak jak jest to zaplanowane" - powiedział dziennikarzom szef klubu KO Borys Budka po posiedzeniu zarządu krajowego PO, który powierzył Tuskowi misję tworzenia rządu.
Premier Donald Tusk w przyszłym tygodniu będzie w Brukseli, spotyka się z przewódcami europejskich państw. To normalne, że od pierwszego dnia robimy wszystko, żeby pozycja Polski na arenie międzynarodowej wróciła na należne miejsce - podkreślił Budka.
Budka zaznaczył, że Tusk jako m.in. były szef Rady Europejskiej jest najbardziej doświadczonym polskim politykiem. I na szczęście jest osobą, która gwarantuje odbudowanie bardzo dobrych relacji z UE, z naszymi partnerami. Stąd rozmowy, które będzie toczył z przywódcami państw w przyszłym tygodniu właśnie przy okazji szczytu europejskiego - dodał szef klubu KO.
Budka pytany o zapowiedź wizyty Tuska w Brukseli i odblokowanie środków z KPO podkreślił, że "to będą rozmowy na najwyższym szczeblu". Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że kontakty premiera Tuska, jego doświadczenie jako szefa Rady Europejskiej jest bezcenne w takiej sytuacji - zauważył.
Ale, zdaniem polityka PO, "przede wszystkim to jest wielkie zaufanie, które Europa ma do partii demokratycznej opozycji".
Jak przypomniał Budka, "jeśli chodzi o kwestie praworządności i wykonania kamieni milowych, to jest jeden z podstawowych postulatów, który połączył opozycję".
Jeżeli pan prezydent nie będzie przeszkadzał w tym, to jedną z pierwszych ustaw, które dostanie na biurko będzie właśnie ustawa, która naprawia kwestię wymiaru sprawiedliwości i przywraca w Polsce praworządność - poinformował Budka.
Pytany o dzień przyszłotygodniowej wizyty Donalda Tuska w Brukseli odparł, że "będzie to prawdopodobnie środa i czwartek, tak jak jest to zaplanowane".
Państwowa Komisja Wyborcza podała we wtorek oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych. W wyborach do Sejmu PiS uzyskało 35,38 proc. głosów, KO - 30,70 proc., Trzecia Droga - 14,40 proc., Nowa Lewica - 8,61 proc., Konfederacja - 7,16 proc. PiS w wyborach do Sejmu zdobyło 194 mandaty, KO - 157; Trzecia Droga - 65; Nowa Lewica - 26; Konfederacja - 18.