Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie rozpoczęła misję obserwacyjną wyborów parlamentarnych w Polsce. „Będziemy oceniać zgodność prowadzonych wyborów ze zobowiązaniami przyjętymi przez Polskę w ramach organizacji OBWE, a także z obowiązującymi normami w tym zakresie i przepisami krajowymi” – stwierdził szef misji Douglas Wake. Do misji OBWE odniósł się też premier Mateusz Morawiecki.
Przedstawiciele OBWE na poniedziałkowej konferencji prasowej mówili jak będzie wyglądać misja obserwacyjna wyborów parlamentarnych w Polsce. Szef tej misji Douglas Wake powiedział, że Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE zostało zaproszone przez władze Polski do prowadzenia obserwacji wyborów zgodnie ze zobowiązaniami, które Polska przyjęła na siebie przystępują do różnych dokumentów przyjmowanych przez OBWE.
Zaznaczył, że już po raz szósty Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE będzie obserwować wybory w Polsce.
Będziemy oceniać zgodność prowadzonych wyborów ze zobowiązaniami przyjętymi przez Polskę w ramach organizacji OBWE, a także z obowiązującymi normami w tym zakresie i przepisami krajowymi. Jest to proces, który OBWE prowadzi od ponad 30 lat i był on przeprowadzany praktycznie we wszystkich państwach będących członkami OBWE - powiedział Wake.
Doprecyzował, że na wybory w Polsce, oddelegowana zostanie misja nazywana "ograniczoną misją obserwacyjną wyborów". W ramach misji pracować będzie 11 ekspertów, którzy pracują i przebywają w Warszawie, natomiast oprócz ekspertów merytorycznych, będziemy mieli również oddelegowanych 20 tzw. długoterminowych ekspertów, którzy będą działali w 10 różnych lokalizacjach w całym kraju - wyjaśnił Wake.
Dodał, że w ramach prowadzonych obserwacji członkowie głównego zespołu eksperckiego i obserwatorzy długoterminowi będą odwiedzać lokale wyborcze w kraju, aby prowadzić obserwacje głównie pod kątem prawidłowości procesu głosowania, liczenia głosów.
Szef rządu był pytany o misję OBWE, mówił: Radziłbym przyjrzeć się wszystkim obserwatorom wyborom (samorządowym) z 2014 roku, to były dramatyczne wybory. Dzisiaj już każdy, to jest tajemnica poliszynela, potwierdza, że tam były gigantyczne fałszerstwa.
Czerpiąc z tamtych strasznie smutnych doświadczeń naprawialiśmy ten system poprzez dodatkowe kontrole. Jestem zwolennikiem, aby było jak najwięcej mężów zaufania, osób, które patrzą na ręce innym osobom. Z wszystkich partii politycznych, wszystkich bardzo serdecznie zapraszam, bardzo chciałbym, żeby nie doszło do żadnych nieprawidłowości - podkreślił premier.
W Polsce wybory odbywają się w sposób demokratyczny w ostatnich latach, jeżeli ktokolwiek chce tutaj weryfikować, to nie mamy z tym żadnych problemów - zaznaczył szef rządu.