Zdjęcie zakrwawionej twarzy Oleny zostało zrobione w pierwszym dniu inwazji Rosji na Ukrainę, 24 lutego 2022 roku. Kobieta została raniona odłamkami szkła. W Polsce przeszła kilka operacji, także okulistycznych. Po 9 miesiącach wojny doszło do spotkania postaci ze zdjęcia z jego autorem.

Olena Kuriło stała się symbolem ofiar wojny w Ukrainie, po inwazji Rosji na ten kraj 24 lutego. Zdjęcie jej zakrwawionej twarzy zostało opublikowane przez media na całym świecie.

Teraz Olena spotkała się z fotografem, który je zrobił. To Wolfgang Schwan z tureckiej agencji informacyjnej Anadolu Agency.  

Sfotografował on Olenę w mieście Czuhujew, na południe od Charkowa we wschodniej Ukrainie. W pobliżu Czuhujewa położone było lotnisko, które najprawdopodobniej było celem rosyjskiego wojska w pierwszym dniu wojny. Ale zamiast tego wystrzelony przez Rosjan pocisk uderzył w budynek, w którym mieszkała 52-letnia nauczycielka.

Zdążyłam tylko pomyśleć: Boże, nie jestem gotowa na śmierć - wspomina dziś Olena.

Kobieta została raniona odłamkami szkła. Schwan spotkał ją przed budynkiem, już po założeniu opatrunków na twarz.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Na zdjęciu widać, że niemal cała głowa Oleny jest zabandażowana. Okazało się, że odłamki szła uszkodziły jej oczy.

Zdjęcie to było jedną z pierwszych fotografii wojennych publikowanych na całym świecie i sprawiło, że życie Oleny się odmieniło.

Potrzebowałam operacji, ale szpital na Ukrainie nie był w stanie mi pomóc - wspomina. - Dzięki brytyjskim dziennikarzom dotarłam do Polski, gdzie operowano mnie trzy razy. Teraz czeka mnie kolejny zabieg w Londynie. Istnieje szansa, że mój wzrok zostanie przywrócony w 50 proc.

Kobieta opowiada, że jeszcze przed wojną zdała sobie sprawę, że Władimir Putin nie żartuje na temat Ukrainy, ale nigdy nie pomyślałaby, że zaatakuje ten kraj.

W dniu, w którym usłyszałam bombardowanie, powiedziałam: Zaczęło się - mówi dziś.

Olena opowiada też o tym, jak to stała się tematem rosyjskiej propagandy. Rosyjska telewizja twierdziła, że jej zdjęcie jest mistyfikacją, ona sama jest aktorką, a zdjęcie została zrobione 5 lat wcześniej.

Z początku byłam zszokowana, potem już tylko się z tego śmiałam - stwierdziła.

Przed wojną Olena Kuriło była nauczycielką. Dziś angażuje się w kampanię na rzecz pomocy dla Ukrainy. To - jak sama mówi - ma swoją cenę. 52-latka straciła przyjaciół w swoim rodzinnym mieście, którzy opowiedzieli się po drugiej stronie wojennego konfliktu.

Mam nadzieję, że pewnego dnia zrozumieją, co jest w życiu najważniejsze. To samo życie i wolność - mówi.