Amerykański wywiad ocenia, że istnieje "realna możliwość", by do końca roku siły ukraińskie przedarły się przez wszystkie linie obrony wojsk rosyjskich na południu frontu - podał Instytut Studiów nad Wojną.
Instytut Studiów nad Wojną (ISW) cytuje wypowiedź Trenta Maula, szefa działu analiz Agencji Wywiadowczej Departamentu Obrony (DIA), dla brytyjskiego tygodnika "Economist".
Odnosząc się do niedawnych postępów sił ukraińskich na północny-zachód od miejscowości Werbowe w zachodniej części obwodu zaporoskiego, pracownik wywiadu ocenił, że Ukraińcy przesunęli się ku drugiej linii obrony Rosjan.
Uznał ponadto, że przełamanie pierwszej z trzech linii obrony rosyjskiej sprawia, iż realistyczne jest pokonanie pozostałych dwóch linii do końca bieżącego roku.
Niemniej - zdaniem przedstawiciela DIA - w trzeciej linii obrony sił rosyjskich znajduje się znaczna część umocnień. Ta opinia Maula jest sprzeczna z niektórymi ocenami ukraińskimi, cytowanymi przez ISW, które sugerują, że trzecia linia ma tylko charakter pomocniczy.
Jak przyznaje amerykański think tank, rosyjska obrona "nie jest jednolita wzdłuż całej linii frontu na południu Ukrainy". Jednak oceny dotyczące trudności z jej przełamaniem "mogą być wnioskami wyciąganymi na podstawie ograniczonych informacji, pochodzących z niewielkich odcinków frontu".
Tak więc, choć siły ukraińskie odnoszą na południu sukcesy taktyczne i kontrofensywa może odnieść sukces operacyjny jeszcze w 2023 roku, to "dalsze linie rosyjskich pozycji obronnych wciąż są znaczącym wyzwaniem" dla Ukraińców.
Głównym problemem, z jakim mierzą się Ukraińcy przy pokonywaniu pierwszej linii obrony Rosjan, są pola minowe. Jak pisał "Forbes", rosyjscy dowódcy dokonali ważnej zmiany w swojej doktrynie obronnej.
Rosjanie czterokrotnie zwiększyli swoje pola minowe, a także zagęścili ich rozmieszczenie. Kiedy na początku czerwca Ukraińcy zaatakowali na kilku kierunkach w obwodach zaporoskim i donieckim, weszli na pola minowe, które były znacznie szersze, niż się spodziewali. To wyjaśnia, dlaczego kontrofensywa co prawda przynosi zdobycze terytorialne, ale znacznie wolniej, niż zakładała część komentatorów.
W ciągu trzech miesięcy walk siły ukraińskie pokonały dystans zaledwie ok. 15 km wzdłuż każdej z trzech głównych osi w obwodach zaporoskim i donieckim. Ostatnio Ukraińcy zdobyli jednak Robotyne, kluczowy rosyjski punkt oporu na drodze przez Tokmak w kierunku okupowanego Melitopola.