"Wyparliśmy rosyjskie wojska z Krasnohoriwki w obwodzie donieckim" - poinformowała wieczorem ukraińska 3. samodzielna brygada szturmowa. Dzień wcześniej armia rosyjska atakowała południowo-wschodnią część miasta i wkroczyła do niego - dodano. Turcja jest gotowa ponownie zostać gospodarzem negocjacji pokojowych między Rosją i Ukrainą - oświadczył turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan. Dodał, że Ankara mogłaby zaangażować się w szybką odbudowę Ukrainy. "Władimir Putin jest szefem zorganizowanej bandy przestępczej" - oświadczyła w Parlamencie Europejskim wdowa po rosyjskim opozycjoniście Aleksieju Nawalnym, Julia. Ukraińska obrona przeciwlotnicza strąciła 10 dronów użytych przez wojska rosyjskie w nocnym ataku na terytorium Ukrainy - poinformowały w komunikacie rano ukraińskie Siły Powietrzne. Rosjanie użyli też pocisków rakietowych S-300, lecz o ich strąceniu armia ukraińska nie informuje. Wielka Brytania jest bezpieczna, nie jesteśmy na progu wojny z Rosją i nikt nie planuje przywrócenia poboru do wojska - zapewnił dowódca brytyjskich sił zbrojnych, admirał Tony Radakin. Środa, 28 lutego 2024 r. był 735. dniem rosyjskiej inwazji w Ukrainie. Poniżej znajdziecie zapis naszej relacji dnia.
Wyparliśmy rosyjskie wojska z Krasnohoriwki w obwodzie donieckim - poinformowała wieczorem ukraińska 3. samodzielna brygada szturmowa. Dzień wcześniej armia rosyjska atakowała południowo-wschodnią część miasta i wkroczyła do niego - dodano.
By uniemożliwić przeciwnikowi umocnienie się na pozycjach w Krasnohoriwce, ukraińskie wojsko przeprowadziło operację oczyszczenia miasta z sił wroga - napisano w komunikacie brygady.
W krótkim czasie przeciwnik zdołał przygotować się do długotrwałej obrony - podkreślono.
Według ukraińskiej strony w wyniku jej działań ok. 100 rosyjskich żołnierzy zginęło i zostało rannych. Rosjanie odmawiali oddania się do niewoli i zostali zlikwidowani w zajętych przez siebie budynkach - przekazała brygada.
Obecnie Krasnohoriwka jest pod kontrolą ukraińskich wojsk! - podsumowano.
Turcja jest gotowa ponownie zostać gospodarzem negocjacji pokojowych między Rosją i Ukrainą - oświadczył turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan. Dodał, że Ankara mogłaby zaangażować się w szybką odbudowę Ukrainy.
Prezydent na nagraniu adresowanym do uczestników szczytu "Ukraina - Europa Południowo-Wschodnia" w Tiranie powiedział, że należy dać szansę dyplomacji i dialogowi, by osiągnąć "sprawiedliwe i długotrwałe rozwiązanie" konfliktu - pisze oficjalna turecka agencja Anatolia.
"Uważam, że powinny rozpocząć się wspólne działania, przynajmniej w sprawie określenia głównych parametrów pokoju" - dodał.
W Kongresie liczba popierających pakiet pomocowy dla Ukrainy jest wystarczająca, by wymusić głosowanie nad nim, ale plany te mogą się skomplikować, jeśli partie nie dojdą na czas do porozumienia w sprawie budżetu, powodując tzw. shutdown - powiedzieli rozmówcy z obu partii w Izbie Reprezentantów.
W środę po dwutygodniowej przerwie w Waszyngtonie zebrała się Izba Reprezentantów - i od razu musi się zmierzyć z kilkoma legislacyjnymi kryzysami naraz. Nadal nierozwiązana pozostaje sprawa 95-miliardowego pakietu środków na pomoc Ukrainie, Izraelowi i innym sojusznikom Ameryki. Ponadto do piątku do północy obie izby muszą przyjąć część ustaw budżetowych - lub nowe prowizorium budżetowe - by uniknąć tzw. shutdownu, czyli zamknięcia części administracji federalnej wymuszonego brakiem funduszy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w Tiranie, że jest przekonany, iż Rosja będzie próbowała zdestabilizować sytuację we wszystkich państwach, znajdujących się niegdyś pod wpływem Związku Radzieckiego i stanowi obecnie dla nich zagrożenie.
Zełenski w ten sposób odniósł się do wniosku deputowanych z separatystycznego Naddniestrza, którzy zwrócili się w środę do Rosji o objęcie "ochroną" tego mołdawskiego regionu w warunkach - jak oświadczyli - "wzmocnienia presji" ze strony Kiszyniowa.
Ukraina jest coraz bardziej w defensywie, USA się wycofują. Niemcy i Francja powinny wykazać się przywództwem. Zamiast tego kanclerz Olaf Scholz i prezydent Emmanuel Macron otwarcie ze sobą rywalizują. To katastrofa - komentuje portal tygodnika "Spiegel".
Prezydent Francji Emmanuel Macron zaprosił w poniedziałek wieczorem do Paryża europejskich szefów państw i rządów, aby skoordynować dalsze wsparcie dla kampanii obronnej Ukrainy - prawie dokładnie dwa lata po rozpoczęciu rosyjskiej agresji, czytamy.
To był idealny moment, by wysłać sygnał europejskiej jedności, Europejczycy mogli pokazać, że zdecydowanie stoją po stronie Ukraińców, ale nie wykorzystali tej okazji - ocenia "Spiegel"
Rosyjscy szpiedzy opracowali narzędzia sztucznej inteligencji, które Kreml wykorzystuje do ingerowania w wybory zagranicą, w tym w Wielkiej Brytanii i USA, na skalę wykładniczo większą niż kiedykolwiek wcześniej - ostrzegł Ołeksij Daniłow, szef ukraińskiej rady bezpieczeństwa narodowego.
W wywiadzie dla dziennika "The Times" Daniłow ocenił, że sztuczna inteligencja umożliwiła Rosji znaczne zwiększenie kampanii dezinformacyjnych, mających na celu zasianie podziałów społecznych i wpływanie na opinię publiczną. Powiedział też, że Moskwa ma teraz specjalne jednostki przypisane do każdego kraju w Europie, w którym odbywają się wybory.
Sztuczna inteligencja jest ogromnym krokiem naprzód dla Rosji i sprawia, że wpływ (jej ingerencji) jest wykładniczo większy - oświadczył Daniłow.
Jak przypomina "The Times", w 2024 roku odbędą się wybory w krajach zamieszkanych przez prawie połowę populacji świata, co jest wyższą liczbą wyborców niż w jakimkolwiek roku w przeszłości, a wynik wyborów prezydenckich w USA może mieć ogromne znaczenie dla wojny na Ukrainie.
Razem z Norwegią chcemy intensyfikować pomoc dla Ukrainy i motywować do tego inne kraje; chodzi o uzbrojenie, środki na odbudowę, podtrzymanie ukraińskiej gospodarki - powiedział premier Donald Tusk Podkreślił, że od tygodni rząd buduje na nowo relacje ze wszystkimi państwami regionu.
Tusk spotkał się w środę w Warszawie z premierem Norwegii Jonasem Gahr Storem. Na konferencji po tym spotkaniu szef polskiego rządu podkreślił, że współpraca z Norwegią ma priorytetowy wymiar, szczególnie w zakresie energetyki. Jednocześnie wskazał, że oba kraje mają wspólne stanowisko wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę, podobne problemy i podobną determinację w przeciwdziałaniu nielegalnej imigracji.
Wszelkie inicjatywy światowych przywódców, mające na celu wzmocnienie Ukrainy w odpieraniu agresji Rosji, będą dobre dla całego świata - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, odnosząc się do pomysłu prezydenta Francji Emmanuela Macrona o ewentualnym wysłaniu zachodnich wojsk na Ukrainę.
Zełenski na konferencji prasowej w Tiranie, po obradach szczytu Ukraina-Europa Południowo-Wschodnia stwierdził, że w połowie marca spodziewa się Macrona w Kijowie i liczy, że wtedy francuski prezydent podzieli się z nim nowymi pomysłami na wzmocnienie Ukrainy.
Ukraiński prezydent podkreślił, że wcześniej odbył "dobre spotkanie z Macronem", podczas którego omawiano wiele inicjatyw, mających na celu wzmocnienie Ukrainy na polu bitwy. Dodał, że główną i podstawową inicjatywą jest wywiązanie się partnerów z dotychczasowych ustaleń w sprawie terminowych dostaw broni na Ukrainę.
Wojna na Ukrainie przyczyniła się do znaczącej zmiany w relacjach Rosji z krajami byłego Związku Sowieckiego; choć są między nimi różnice, to w ogólnym rozrachunku wpływy Rosji w nich spadły - przekazało brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej oceniono, że Rosja niemal na pewno będzie nadal postrzegała utrzymywanie wpływów w tych państwach jako priorytet polityki zagranicznej i kluczową kwestię dla bezpieczeństwa wewnętrznego i dobrobytu gospodarczego.
Zwrócono uwagę, że środki jakie Rosja przeznaczyła na wojnę na Ukrainie i brak przełomu militarnego podają w wątpliwość pozycję Rosji jako regionalnego gwaranta bezpieczeństwa, a pogwałcenie przez nią suwerenności Ukrainy podniosło perspektywę, że sama Rosja stanie się zagrożeniem dla bezpieczeństwa tych krajów. Z kolei spadek gospodarczy Rosji i ryzyko sankcji wtórnych zintensyfikowało obawy w związku z zależnością gospodarczą od Rosji.
"Zastanawialiśmy się, czy należy robić film o wojnie, która wciąż trwa. Potwierdzenie przyszło od strony ukraińskiej. Powtarzali nam: ‘Musicie go robić, bo Ukraińcy teraz nie mogą opowiadać o tym, co ich dotyka’" - opowiada w rozmowie z PAP.PL Filip Hillesland, reżyser filmu "Ludzie".
Przedpremierowy pokaz filmu odbył się 26 lutego w warszawskim Kinie Elektronik. Obraz upamiętnia drugą rocznicę wybuchu pełnoskalowej agresji Rosji przeciwko Ukrainie.
Film Macieja Ślesickiego, reżysera takich obrazów, jak "Tato", "Sara", "Show" i Filipa Hilleslanda, autora "Kraju", "Tropical Island", "Toastu" ukazuje losy ukraińskich kobiet na początku rosyjskiego najazdu na Ukrainę w 2022 roku, koszmar wojny oglądamy nie z perspektywy bohaterów wojennych, lecz zwykłych ludzi, cywilów. Film został wyprodukowany przez Warszawską Szkołą Filmową przy zaangażowaniu i pomocy szeregu polskich instytucji państwowych (m.in. Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej) oraz ministerstw. W rolach głównych wystąpili: Cezary Pazura, Oksana Czerkaszyna i Mariia Sztofa.
Koncert dedykowany "Walczącej Ukrainie", na który złożyły się pieśni polskich i ukraińskich autorów zorganizował w Bratysławie Instytut Polski, przy udziale placówek dyplomatycznych Polski i Ukrainy. Ambasador RP Maciej Ruczaj powiedział PAP, że na Słowacji trzeba przypominać o trwającej wojnie.
"Władimir Putin jest szefem zorganizowanej bandy przestępczej" - oświadczyła w Parlamencie Europejskim wdowa po rosyjskim opozycjoniście Aleksieju Nawalnym, Julia. Dodała, że aby pokonać Kreml, należy działać innowacyjnie.
"Jeśli naprawdę chcą państwo pokonać Putina, trzeba działać innowacyjnie. Trzeba przestać być nudnym. Nie zaszkodzi się Putinowi kolejną rezolucją, czy kolejnymi sankcjami, które nie będą się różniły od poprzednich. Nie można go pokonać myśląc, że jest to człowiek z zasadami, moralnością. Taki nie jest. Aleksiej uświadomił to sobie bardzo dawno temu" - mówiła Julia Nawalna w przemówieniu wygłoszonym podczas sesji plenarnej PE w Strasburgu.
Były szef Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Wolfgang Ischinger uważa, że wywołana przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona debata na temat rozmieszczenia zachodnich wojsk lądowych na Ukrainie jest właściwa. "W sytuacji konfliktu z Rosją, w jakiej się znajdujemy, w zasadzie nie należy niczego wykluczać. Gdy tylko coś wykluczasz, zasadniczo ułatwiasz wrogowi przygotowanie się na to, co może nadejść" - powiedział Ischinger kanałowi informacyjnemu WELT we wtorek wieczorem.
Stwierdził, że słowa prezydenta Macrona są dość odważne, "ale nie są błędne".
Pogrzeb Aleksieja Nawalnego odbędzie się 1 marca - poinformowała rzecznika rosyjskiego opozycjonisty. Wczoraj niezależne media informowały, że domy pogrzebowe w Moskwie odmawiają organizacji uroczystości ostatniego pożegnania Nawalnego, powołując się na ograniczenia ze strony władz miasta.
Unia Europejska powinna rozważyć wykorzystanie zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów na zakup dostaw wojskowych dla Ukrainy - powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
"Wojska rosyjskie tymczasowo zmniejszyły tempo operacji, gdy po zajęciu Awdijiwki 17 lutego przeczesywały miasto, niemniej potem wznowiły dość wysokie tempo ataków na zachód i północny zachód od Awdijiwki" - informuje w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Celem ataków - wyjaśnia ośrodek - są miejscowości Berdyczi, Orliwka i Toneńke, gdzie Ukraińcy ustanowili pozycje obronne, by osłonić wycofanie się z Awdijiwki.
"Zajęcie Awdijiwki pozwoliło wojskom rosyjskim naciskać na pozycje, które Ukraińcy obsadzali krócej niż pozycje w Awdijiwce i na zachód od niej. Siły rosyjskie utrzymują prawdopodobnie wysokie tempo operacyjne, starając się wykorzystać tę sposobność taktyczną" - ocenia ISW.
Analitycy przypuszczają, że Rosjanie będą mogli w najbliższych tygodniach zająć miejscowości leżące tuż pod Awdijiwką - na zachód i północny zachód od niej. Postępy dalej na zachód będą trudniejsze ze względu na specyfikę terenu, w tym zbiorniki wodne na linii Berdyczi - Semeniwka - Orliwka.
Ukraiński wywiad uważa, że Rosja będzie naciskać na inne państwa, by angażowały się w bezpośredni dialog z Moskwą bez udziału Kijowa oraz organizować protesty na świecie i dyskredytować proces wymiany jeńców wojennych.
"(...)Wzywamy ukraińskie społeczeństwo, naszych międzynarodowych partnerów i sojuszników do wzmocnienia wspólnego oporu i kompleksowych środków bezpieczeństwa, zwłaszcza w przestrzeni informacyjnej, aby skutecznie przeciwdziałać globalnym zagrożeniom i wyzwaniom nowej globalnej wojny hybrydowej. Wojny prowadzonej przez Federację Rosyjską i jej przestępczych sojuszników przeciwko całemu cywilizowanemu światu. Nasze społeczeństwo potrzebuje jedności" - wezwał komitet ds. wywiadu przy prezydencie Ukrainy.
Środki te kierowane są m.in. na realizację planów kwestionowania legalności decyzji władz ukraińskich po 20 maja, co ma związek z kończącą się kadencją prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Zgodnie z ukraińską konstytucją w stanie wojennym nie można przeprowadzać wyborów, a to oznacza, że Zełenski powinien pozostać na stanowisku do końca wojny.
"To wszystko dzieje się na tle publicznych oświadczeń Rosji o tworzeniu nowych rodzajów superbroni, które według Rosjan powinny zapewnić Rosji przewagę technologiczną nad Zachodem przez następną dekadę" - ostrzegł komitet.
Celem działań Moskwy wewnątrz Ukrainy jest demoralizacja społeczeństwa, sianie paniki, skłócanie wojska z ludnością cywilną oraz wywoływanie konfliktów między kierownictwem politycznym a społeczeństwem obywatelskim.
Według prezydenckiego komitetu ds. wywiadu "w listopadzie ubiegłego roku, w ramach operacji specjalnej Majdan-3, Rosja wydała prawie 250 milionów dolarów na szerzenie antyukraińskich nastrojów na samej platformie Telegram. Całkowity budżet operacji wyniósł astronomiczne 1,5 miliarda dolarów. To najdroższa 'akcja' rosyjskich służb specjalnych w historii".
Ukraińskie służby wywiadowcze oceniają, że dwa lata po rozpętaniu przez Rosję wojny na pełną skalę Ukraina stanęła przed realnym zagrożeniem dla istnienia państwa i narodu. Podejmując działania na rzecz odwrócenia uwagi światowej opinii publicznej od krwawej wojny Moskwa przystąpiła do realizacji planu sabotażu, operacji informacyjnych i prowokacji - wyjaśniono.
Wśród głównych celów Rosjan wymieniono: zakłócenie mobilizacji do ukraińskiej armii, szerzenie dezinformacji, jakoby Ukraina niezdolna jest do zwycięstwa oraz rozpowszechnianie przesłania o zmęczeniu Ukrainą wśród partnerów na świecie.
"Globalnym międzynarodowym celem Rosjan jest zmniejszenie poparcia dla naszego kraju ze strony proukraińskiej koalicji na świecie" - podkreślono.
Rosja nasila operację informacyjną Majdan-3 w celu wywołania konfliktów wewnętrznych w Ukrainie oraz krajach ją popierających, by następnie uderzyć i pokonać wojska ukraińskie na wschodzie - ostrzegł prezydencki komitet ds. wywiadu w Kijowie.
"Operacja specjalna Majdan-3 osiągnie swój punkt kulminacyjny w marcu-maju 2024 roku, a w nadchodzących tygodniach wróg dołoży wszelkich starań, aby rozpowszechniać narracje destrukcyjne dla globalnego bezpieczeństwa i próbować wzniecać konflikty zarówno w Ukrainie, jak i w innych częściach świata, gdzie istnieje skuteczne wsparcie dla Ukrainy" - oświadczył komitet.
"Zgodnie z planami wroga w pierwszej połowie czerwca sytuacja w naszym kraju zostanie zachwiana, a następnie, wykorzystując sytuację, Ukraina zostanie pokonana militarnie na wschodzie, co jest kluczową ideą jego operacji" - uprzedzono w komunikacie
W Rosji, gdzie we wtorek przypadała dziewiąta rocznica zabójstwa Borysa Niemcowa, jednego z przywódców opozycji antykremlowskiej, kwiaty i znicze pojawiały się, jako znak pamięci o nim, pod pomnikami ofiar represji politycznych. W wielu miastach policja natychmiast je usuwała - podało Radio Swoboda.
"Słowa prezydenta Francji o tym, że nie należy wykluczać wysłania zachodnich wojsk lądowych na Ukrainę w przyszłości, zrozumiałem dosłownie. I chyba wszyscy liderzy państw UE zrozumieli dosłownie, że Emmanuel Macron uważa, iż musimy brać pod uwagę bezpośrednią interwencję poszczególnych państw czy NATO w Ukrainie" - mówił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Andrzej Szejna, wiceminister spraw zagranicznych.
Polacy nie chcą, aby granica z Rosją i Białorusią została zaminowana - wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie Rzeczpospolitej. Gazeta przypomina w środę, że nad takim krokiem zastanawiają się władze Litwy, Łotwy i Estonii.
Ukraińska obrona przeciwlotnicza strąciła 10 dronów użytych przez wojska rosyjskie w nocnym ataku na terytorium Ukrainy - poinformowały w komunikacie rano ukraińskie Siły Powietrzne. Rosjanie użyli też pocisków rakietowych S-300, lecz o ich strąceniu armia ukraińska nie informuje.
W komunikacie na Telegramie Siły Powietrzne Ukrainy podały, że wojska rosyjskie wystrzeliły drony typu Shahed produkcji irańskiej z Kraju Krasnodarskiego na południu Rosji. Rakiety S-300 odpalono z okupowanej części obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy.
Armia ukraińska nie informuje ani o liczbie użytych przez Rosjan rakiet S-300, ani o skutkach ich wystrzelenia.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski we wtorek wieczorem przybył do Albanii, aby wziąć udział w konferencji dotyczącej bezpieczeństwa, to jego pierwsza podróż do tego bałkańskiego kraju, poinformowała AFP.
Wielka Brytania jest bezpieczna, nie jesteśmy na progu wojny z Rosją i nikt nie planuje przywrócenia poboru do wojska - zapewnił dowódca brytyjskich sił zbrojnych, admirał Tony Radakin.
Szósta osoba została aresztowana i oskarżona o przynależność do bułgarskiej siatki szpiegowskiej, która na terenie Wielkiej Brytanii i innych krajów europejskich pozyskiwała informacje na rzecz Rosji - poinformowała londyńska policja metropolitalna.
Kanada i Stany Zjednoczone uznają konieczność rozpoczęcia konfiskat rosyjskich aktywów i przeznaczenia ich dla Ukrainy - oświadczyła kanadyjska minister finansów Chrystia Freeland, odnosząc się do swojej rozmowy z amerykańską sekretarz skarbu Janet Yellen.