Siły ukraińskie dokonały największego przełamania frontu na południu kraju od początku wojny, szybko posuwając się wzdłuż rzeki Dniepr. Dalsze zdobycze terytorialne w obwodzie chersońskim mogą całkowicie odciąć około 25 tysięcy rosyjskich żołnierzy od dostaw zaopatrzenia.

Choć władze w Kijowie nie potwierdziły oficjalnie ostatnich zdobyczy terytorialnych w obwodzie chersońskim, to źródła rosyjskie przyznały, że w trakcie kontrofensywy Ukraińcy posunęli się kilkadziesiąt kilometrów wzdłuż zachodniego brzegu rzeki, wyzwalając kilka miejscowości.

Ujmijmy to w ten sposób, że informacje są niepokojące. Rzeczywiście nastąpiło przełamanie frontu - powiedział w rosyjskiej telewizji państwowej Władimir Saldo, szef okupacyjnych władz obwodu chersońskiego.

Ukraińcy zajęli miejscowość Dudczany, tuż nad rzeką Dniepr. To właśnie w tym rejonie doszło do przełamania - dodał Saldo.

Dudczany znajdują się około 30 kilometrów na południe od miejsca, gdzie dotychczas była linia frontu. To jak dotąd najszybszy postęp wojsk ukraińskich na południu, gdzie Rosjanie okopali się na silnie wzmocnionych pozycjach wzdłuż statycznej linii frontu, uformowanej w pierwszych tygodniach inwazji.

Jak to miało miejsce podczas wcześniejszych kontrofensyw sił ukraińskich, m.in. w obwodzie charkowskim, władze w Kijowie unikają wypowiedzi na temat zdobyczy terytorialnych. Niektórzy ukraińscy urzędnicy są jednak mniej powściągliwi, wspominając o niepotwierdzonych doniesieniach dotyczących dużych postępów.

Wyłamał się m.in. doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko, który poinformował, że wojska ukraińskie odbiły miejscowość Michajłówka, znajdującą się około 20 kilometrów za linią frontu.

Do poniedziałkowego popołudnia ukraiński MON potwierdził jedynie wyzwolenie Myrolubiwki, miejscowości położonej blisko dotychczasowej linii frontu. Deputowany do ukraińskiej chersońskiej rady obwodowej Serhij Chłań wspomniał również o odbiciu Osokoriwki, Chreszczeniwki i Zołotej Bałki.

Oznacza to, że nasze siły zbrojne posuwają się wzdłuż rzeki Dniepr, w kierunku miasta Berysław - przekazał Chlań. Oficjalnie nie ma jeszcze takich informacji, ale Rosjanie w mediach społecznościowych panikują, co absolutnie potwierdza nasze doniesienia - dodał polityk.

Ukraińcy mogą całkowicie odciąć wojska rosyjskie

Postęp ukraińskich wojsk na południu odzwierciedla taktykę, która na początku września przyniosła Ukrainie znaczne zdobycze terytorialne na wschodzie kraju. Ukraińcy szybko zajęli prawie całe terytorium obwodu charkowskiego, przejmując kontrolę nad rosyjskimi liniami zaopatrzenia, odcinając Rosjan i zmuszając ich do odwrotu.

W piątek, zaledwie kilka godzin po koncercie na moskiewskim Placu Czerwonym, podczas którego Władimir Putin ogłosił przyłączenie do Rosji obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego, wojska ukraińskie odbiły Łyman, główny bastion Rosjan na północy obwodu donieckiego. To otworzyło Ukraińcom drogę w głąb obwodu ługańskiego. Zagrożone tym samym są szlaki dostaw na tereny zajęte przez Rosję.

Na południu natarcie Ukraińców skupia się na liniach zaopatrzenia dla około 25 tysięcy rosyjskich żołnierzy, którzy znajdują się na zachodnim brzegu Dniepru. Ukraińcy zniszczyli już główne mosty, zmuszając siły rosyjskie do korzystania z prowizorycznych przepraw. Dalszy postęp w dół rzeki mógłby całkowicie odciąć wojska rosyjskie.

Fakt, że przebiliśmy się przez front, oznacza, że armia rosyjska utraciła już zdolność do ataku. Dziś lub jutro może utracić zdolność do obrony - powiedział ukraiński analityk wojskowy Ołeh Żdanow, cytowany przez Reutersa.

Miesiąc naszych działań, podczas których niszczyliśmy ich zapasy i zmniejszyliśmy ich skuteczność bojową, sprawia, że rosyjscy żołnierze mają minimum amunicji, paliwa i żywności - dodał Żdanow.