W sieci pojawiło się nagranie z Biełgorodu, gdzie zmobilizowani Rosjanie narzekają na fatalne warunki i kompletny chaos. Mówią nawet o tym, że muszą kupować jedzenie za własne pieniądze. To kolejne tego typu nagranie - pojawiają się podejrzenia, że może to być wewnętrzna gra, mająca na celu uderzenie w ministra obrony Siergieja Szojgu.
Mężczyzna na nagraniu mówi, że są teraz w regionie Biełgorodu, przy granicy z Ukrainą i jest ich około 500. Narzeka, że przez tydzień żyli "w absolutnie bestialskich" warunkach. Brak wsparcia materialnego, zasiłków. Teraz nie wiadomo, dokąd jedziemy, do jakiej jednostki jesteśmy przydzieleni - mówią zmobilizowani.