Szef Sztabu Generalnego Rumuńskich Sił Zbrojnych gen. Daniel Petrescu poinformował, że wojsko rosyjskie "w sposób systematyczny" zakłóca sygnał GPS na wodach terytorialnych Rumunii. Rodzi to poważne ryzyko wystąpienia niebezpiecznego incydentu na wodach Morza Czarnego.
Rumuński dowódca zaznaczył, że "aktywne i nieustanne działanie" Rosjan prowadzi do poważnego ryzyka wystąpienia na wodach Morza Czarnego niebezpiecznego incydentu, np. kolizji statków.
Daniel Petrescu wyraził przekonanie, że te szkodliwe dla transportu na Morzu Czarnym praktyki ustaną dopiero wraz z końcem wojny w Ukrainie. Dodał, że nie należy oczekiwać tego w najbliższym czasie.
Państwa Unii Europejskiej oraz Rumunia muszą być gotowe na długoterminową konfrontację z siłami Federacji Rosyjskiej - powiedział generał, przypominając, że Morze Czarne stanowi obecnie niebezpieczną granicę NATO.
Zaznaczył, że Rosja poprzez swoje agresywne działania zakłóciła porządek i bezpieczeństwo w regionie Morza Czarnego, m.in. poprzez ostrzeliwanie portów ukraińskich. Przypomniał też, że wraz z rosyjską inwazją na Ukrainę na wodach czarnomorskich pojawiły się duże ilości min.
Na granicy NATO istnieje dziś stałe ryzyko związane z możliwym incydentem, do którego może dojść w sytuacji błędnego wystrzelenia dronów lub pocisków rakietowych. Rumuńska infrastruktura lub statki handlowe mogą zostać przypadkowo trafione na rumuńskich wodach terytorialnych - ostrzegł Szef Sztabu Generalnego Rumuńskich Sił Zbrojnych.