​Samozwańcze republiki ludowe oraz okupowane terytoria obwodów chersońskiego i zaporoskiego mają zostać zjednoczone w jeden okręg federalny w obrębie Rosji - informuje Meduza, powołując się na trzy źródła związane z Kremlem.

Obwód powinien powstać po przeprowadzeniu na tych terenach referendów w sprawie przystąpienia do Rosji. Terytoria ukraińskie nie zostaną włączone do istniejących regionów - wyjaśnia rozmówca Meduzy.

Nad procesem tworzenia nowego obwodu ma czuwać Borys Rapoport, jeden z urzędników administracji prezydenta Rosji, nazywany "zawodowym aparatczykiem" i "menedżerem kryzysowym". W 2014 roku miał być jednym z "kuratorów" republik ludowych w Doniecku i Ługańsku. Później nadzorował politykę regionalną, wspomagając np. kampanie gubernatorskie w kłopotliwych regionach, gdzie przedstawiciele Jednej Rosji mieli problemy z wygraniem wyborów.

Według Meduzy Rapoport prowadzi rekrutację personelu do pracy w administracjach w Doniecku, Ługańsku i na innych okupowanych terenach. Obecnie niemal cały obwód chersoński jest w rękach Rosjan, okupanci kontrolują także sporą część obwodu zaporoskiego. Urzędnicy mają zająć się przygotowywaniem referendów w sprawie przyłączenia obszarów do Rosji. Możliwe, że plebiscyty odbędą się w lipcu, jeśli sytuacja na froncie na to pozwoli, lub 11 września - czyli wtedy, kiedy wybory gubernatorskie w Rosji.  

Rapoport ma pojawiać się na okupowanych terenach. Na Kremlu mówi się także, że jest uważany za głównego kandydata na stanowisko pełnomocnika prezydenta Rosji w nowym okręgu federalnym, jeśli takowy powstanie.

Poza urzędnikami Kreml poszukuje "komisarzy politycznych", którzy będą działali na okupowanych terenach w Ukrainie. Według rozmówców Meduzy, którzy otrzymali propozycję takiej pracy, wysłannicy Moskwy mają "nadzorować politykę, życie publiczne, media, przygotowania do referendów, a nawet programy społeczne".

Rosja zwiększa swoją polityczną obecność na wschodzie Ukrainy. Wczoraj zdymisjonowano dotychczasowy "rząd Donieckiej Republiki Ludowej", a nowym "premierem" został Witalij Chocenko, wcześniej urzędnik rosyjskiego ministerstwa handlu. Z kolei "wicepremierem" w Ługańskiej Republice Ludowej został Władysław Kuzniecow, były wicegubernator obwodu kurgańskiego na Syberii.

Według Meduzy w najbliższym czasie swoje stanowiska mogą stracić także szefowie samozwańczych republik Denys Puszylin i Łeonid Pasecznik. Mają ich zastąpić rosyjscy urzędnicy. Nie może być chaosu w dystrybucji środków budżetowych przez mętne postacie lokalne. Pieniądze muszą iść w dobrym kierunku - mówi źródło rosyjskiego portalu.