"Ostatnio otrzymywałem komentarze w mediach społecznościowych, dlaczego napisałem do pani Ołeny Zełenskiej a nie do pana Władimira Putina. Dobre pytanie" - tak zaczyna się post Rogera Watersa na Facebooku. Założyciel Pink Floyd opublikował list otwarty do prezydenta Rosji.
Roger Waters wzbudził ostatnio spore kontrowersje swoim listem otwartym do Pierwszej Damy Ukrainy, w którym stwierdził, że jej kraj jest skrajnie nacjonalistyczny. W piśmie dodał, że dostawy broni dla Ukrainy to "tragiczna pomyłka". Teraz wystosował pismo do prezydenta Rosji.
"Drogi panie prezydencie, od czasu, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego, próbowałem używać swojego niewielkiego wpływu, by zachęcić do zawieszenia broni i dyplomatycznej ugody" - zaczął swoje pismo Roger Waters. Jak dodał były muzyk Pink Floyd, dlatego napisał w tej sprawie dwa otwarte listy do żony prezydenta Ukrainy Ołeny Zełenskiej.
"Po pierwsze, czy chciałby pan zobaczyć koniec tej wojny? Gdyby pan odpowiedział i stwierdził: tak - to by natychmiast ułatwiło wiele rzeczy. Gdyby pan wystąpił i stwierdził: Jedynym celem Federacji Rosyjskiej jest bezpieczeństwo rosyjskojęzycznej ludności na Krymie, w Doniecku i w Ługańsku" - to też by pomogło" - stwierdził Waters.
"Piszę to, bo wiem, że niektórzy ludzie uważają, iż zamierza pan najechać całą Europę, zaczynając od Polski i państw bałtyckich. Jeśli tak rzeczywiście jest, to niech się pan p...li i przestanie grać w tę niebezpieczną grę nuklearną, która tak bardzo odpowiada jastrzębiom po obu stronach Atlantyku. Zróbcie to. Wysadźcie się nawzajem. Rozwalcie świat na kawałki" - napisał Waters. "Problem polega na tym, że mam dzieci i wnuki - tak jak większość moich braci i sióstr na całym świecie. Nikt z nas nie chciałby takiego końca" - dodał.
"Wracając do sedna - jeżeli poprawnie odczytałem pańskie wypowiedzi, chciałby pan negocjować neutralność dla Ukrainy. Zgadza się? Zakładając, że taki pokój mógłby być negocjowany, musiałaby znaleźć się w nim zapis, że żaden inny kraj już nigdy nie zostanie zaatakowany" - stwierdził Waters.
"Wiem, wiem, że USA i NATO atakują niepodległe kraje z powodu kilku baryłek ropy, ale to nie znaczy, że pan musi robić to samo. Pańska inwazja na Ukrainę całkowicie mnie zaskoczyła, to haniebna wojna, bez względu na to czy sprowokowana, czy nie" - stwierdził Waters.
Kończąc swój wpis, muzyk stwierdził, że był poruszony odpowiedzią, której Ołena Zełenska udzieliła mu przez Twittera na jego list do niej. "Gdyby pan też zdecydował się na taką odpowiedź, bardzo bym pana za to szanował i uznałbym to za honorowy krok w kierunku pokoju" - stwierdził Waters.
Kilka tygodni temu Roger Waters wystosował list do pierwszej damy Ukrainy Ołeny Zełenskiej.
Moje serce łamie się, kiedy myślę o pani i wszystkich ukraińskich i rosyjskich rodzinach zranionych tą straszną wojną. Jestem w Kansas City i właśnie przeczytałem fragment rozmowy z panią - zwrócił się do Zełenskiej we wstępie, nawiązując do wywiadu dla BBC, w którym apelowała o zwiększenie dostaw broni dla Ukrainy.
Waters stwierdził, że jeśli Zełenska, poprzez "wsparcie Ukrainy" rozumie "Zachód, który kontynuuje dostawy broni dla Kijowa", to obawia się, że może się ona bardzo mylić. Gaszenie pożaru benzyną nigdy nie pozwalało na szybsze zakończenie kryzysu - napisał muzyk.
Dodał, że ludzie, którym zależy na pokoju nie chcą patrzeć na walkę "do ostatniego ukraińskiego życia". Według założyciela Pink Floyd Wołodymir Zełenski nie dotrzymał obietnic wyborczych, które zakładały "zakończenie wojny domowej na wschodzie i zawarcie pokoju w Donbasie oraz częściową autonomię dla Doniecka i Ługańska". Stwierdził, że Ukraina okazała się państwem "skrajnie nacjonalistycznym". List zakończył pytaniem: Może lepiej byłoby zażądać, by mąż zrealizował obietnice wyborcze i doprowadzić do zakończenia tej śmiertelnej wojny?
Ołena Zełenska odpowiedziała na list wpisem na Twitterze:
"To Rosja zaatakowała Ukrainę, niszczy miasta i zabija cywilów. Ukraińcy bronią swojej ziemi i przyszłości swoich dzieci. Jeśli się poddamy - przestaniemy jutro istnieć. Jeśli Rosja się podda - wojna się zakończy" - napisała pierwsza dama Ukrainy. Zwróciła się do muzyka: "Rogerze Watersie, lepiej poproś o pokój prezydenta Rosji. Nie Ukrainę".