Specjalna linia między dowódcami USA i Rosji, stworzona podczas wojny na Ukrainie, by uniknąć bezpośredniego konfliktu między mocarstwami, została dotąd wykorzystana tylko raz - donosi agencja Reutera. USA miały jej użyć, by przekazać swoje obawy dotyczące rosyjskich operacji wokół infrastruktury krytycznej na Ukrainie.
Amerykański oficjel, który przekazał agencji informacje, odmówił podania szczegółów dotyczących przypadku, który był przyczyną użycia linii. Miał powiedzieć jedynie, że chodziło o działania wojenne nieopodal obiektu infrastruktury krytycznej, a z linii nie skorzystano podczas wybuchu rakiety w Przewodowie.
Agencja sugeruje, że mogło chodzić o rosyjskie działania wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej lub tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce nieopodal Chersonia.
Linia między wojskami USA i Rosji została stworzona w marcu, a jej celem miało być uniknięcie nieumyślnego konfliktu między tymi państwami. Według źródeł agencji, zgodnie z pierwotnym zamysłem, chodziło np. o sytuacje, kiedy rosyjski samolot lub rakieta wkracza na terytorium NATO albo by zapewnić ewakuację obywateli USA z terenów kontrolowanych przez Rosjan.
Cytowany przez Reutersa oficjel stwierdził, że połączenie jest testowane dwa razy dziennie, kiedy rosyjskojęzyczny żołnierz w bazie USA w niemieckim Wiesbaden dzwoni do swojego odpowiednika w Rosji.