W Rosji trwa próba przewrotu wojskowego - bojownicy Grupy Wagnera wystąpili zbrojnie przeciwko władzom w Moskwie. Na sytuację zareagował prezydent Andrzej Duda, który poinformował, że "przebieg wydarzeń za naszą wschodnią granicą jest na bieżąco monitorowany".
W sobotę w godzinach porannych szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn poinformował, że znajduje się w siedzibie głównej Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siegieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa.
Przywódca wagnerowców zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy "pójdą na Moskwę". Jak podała agencja Reutera, wagnerowcy przejęli również kontrolę nad obiektami wojskowymi w Woroneżu.
W odpowiedzi prezydent Rosji Władimir Putin w specjalnym orędziu telewizyjnym nazwał bunt Jewgienija Prigożyna "zdradą" i "ciosem dla Rosji".
Do sytuacji w Rosji odniósł się Andrzej Duda. Prezydent we wpisie na Twitterze poinformował, że "przebieg wydarzeń za naszą wschodnią granicą jest na bieżąco monitorowany".
"W związku z sytuacją w Rosji odbyliśmy dziś rano konsultacje z Premierem i MON, a także z Sojusznikami. Przebieg wydarzeń za naszą wschodnią granicą jest na bieżąco monitorowany" - napisał.