Niemiecki rząd zapewnił, że pomoc dla Ukrainy będzie kontynuowana "dopóki będzie to konieczne". Zmniejszenie środków w budżecie ma zostać zrekompensowane odsetkami z zamrożonych rosyjskich aktywów.

Pomoc będzie kontynuowana

Jak zapewnia niemiecki rząd, pomoc dla Ukrainy nie zostanie ograniczona i będzie kontynuowana. Zmniejszenie środków w budżecie ma zostać zrekompensowane odsetkami z zamrożonych rosyjskich aktywów.

Niemcy są nadal całkowicie zaangażowane (w pomoc dla Ukrainy), a słowo kanclerza, że wsparcie Ukrainy będzie kontynuowane tak długo, jak długo będzie to konieczne, jest nadal aktualne. Nikt, a przede wszystkim rosyjski prezydent nie powinien liczyć na to, że się wycofamy - powiedział zastępca rzecznika rządu Wolfgang Buechner.

Przeszkolą 10 tys. żołnierzy

Niemiecki rząd zapewni Ukrainie wsparcie, jakiego potrzebuje, aby mogła z sukcesem kontynuować walkę o wolność, samostanowienie i niepodległość - dodał rzecznik MSZ Sebastian Fischer.

Niemcy zamierzają przekazać Ukrainie w tym roku cztery systemy obrony przeciwlotniczej IRIS, 10 czołgów Gepard, 16 haubic i 10 czołgów Leopard, a także drony i amunicję. Na terenie Niemiec szkoli się 10 tys. ukraińskich żołnierzy.

50 mld dolarów na pomoc Ukrainie


Buechner poinformował, że niemiecki rząd liczy na realizację do końca tego roku planu przyjętego na niedawnym szczycie G7 we włoskiej Apulii. Przywódcy siedmiu krajów tej grupy postanowili o uruchomieniu systemu pomocy dla Ukrainy o wartości 50 mld dolarów. Pożyczki w tej wysokości mają być przyznane Ukrainie przez państwa G7, a następnie sfinansowane z odsetek od obrotu zamrożonymi rosyjskimi aktywami.

Rzecznik zaznaczył, że przewidziane w niemieckim budżecie środki nadal zapewniają Niemcom pierwsze miejsce wśród krajów europejskich wspierających Ukrainę. W tegorocznym budżecie na ten cel przeznaczono 7,5 mld euro, a w projekcie budżetu na rok 2025 zaplanowano 4 mld euro.

Minister obrony Boris Pistorius od dawna domaga się zwiększenia nakładów na Bundeswehrę i na pomoc dla Ukrainy, jednak jego sugestie w większości nie zostały uwzględnione.

Portal dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" poinformował o piśmie ministra finansów Christiana Lindnera do ministra obrony Pistoriusa i szefowej dyplomacji Annaleny Baerbock w sprawie zakazu przyjmowania nowych zobowiązań finansowych dla Ukrainy ponad środki wcześniej przyznane w budżecie. "Proszę nie przekraczać górnych limitów" - napisał minister. Zdaniem autorów artykułu pozyskanie środków z rosyjskich aktywów bankowych nie jest pewne.

Reagując na informacje medialne, ministerstwo finansów wyraziło w sobotę gotowość do rozmów w przypadku przedstawienia "konkretnych i uzasadnionych potrzeb".

Ostra krytyka wstrzymania pomocy

Informacje o ograniczeniu pomocy dla Ukrainy do poziomu wcześniej przyznanych środków spotkały się z ostrą krytyką opozycji, ale także przedstawicieli koalicji rządowej. Krytycznie oceniły je także niemieckie media.

To nie może być ostatnie słowo. Musimy dalej wspierać Ukrainę - zaapelował premier Nadrenii Północnej-Westfalii Hendrik Wuest. To oznacza pozostawienie Ukrainy na pastwę losu - oświadczył ekspert CDU ds. bezpieczeństwa Roderich Kiesewetter.

Poseł SPD Michael Roth uznał ograniczenia za "fatalny sygnał" wysłany Ukrainie. Jak podkreślił, Kijów, ze względu na ofensywę prowadzoną przeciwko Rosjanom, potrzebuje pełnego wsparcia swojego najważniejszego wojskowego sojusznika w Europie - Niemiec. Ograniczenie pomocy dla Ukrainy krytykowali także politycy Zielonych.

Komentator "Sueddeutsche Zeitung" ostrzegł, że z takich wiadomości może się cieszyć tylko jedna osoba - dyktator Rosji. Putin tylko czeka na sygnały, które może przedstawić jako wycofywanie się Zachodu - ocenił Georg Ismar.

Buechner nazwał "insynuacją" sugestię, że zakaz ponadplanowych wydatków jest elementem kampanii wyborczej w landach wschodnioniemieckich - Turyngii, Saksonii i Brandenburgii, gdzie we wrześniu odbędą się wybory do lokalnych parlamentów.  Największym poparciem cieszy się tam prawicowo-populistyczna AfD, domagająca się natychmiastowego wstrzymania dostaw broni do Ukrainy. Identyczne stanowisko zajmuje skrajnie lewicowa BSW, której poparcie w sondażach także rośnie. Wśród mieszkańców byłej NRD silne są nastroje antywojenne i prorosyjskie.