Przeglądając nagrania z wojskowej parady z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie, uwagę niektórych komentatorów przykuł młody mężczyzna rozmawiający z Władimirem Putinem. Zgodnie z doniesieniami ma to być Dmitrij Kowaliow, który najprawdopodobniej szykowany jest przez samego Putina na swojego następcę.
Ze strony rosyjskiego przywódcy podczas oficjalnego przemówienia z okazji Dnia Zwycięstwa nie padły żadne nowe słowa czy zapowiedzi. Większość komentatorów zwracała raczej uwagę na to, czego nie powiedział Putin niż to, co ostatecznie znalazło się w piętnastominutowej przemowie.
Putin kolejny raz wrócił do usprawiedliwiania decyzji o inwazji z 24 lutego. Znów oskarżył NATO o sprowokowanie konfliktu. Przekonywał, że Rosja nie miała innego wyjścia niż zaatakować Ukrainę, bo to państwo wspierane przez Zachód planowało akcje zbrojne w Donbasie oraz na Krymie.
Po minucie milczenia Putin poinformował też, że właśnie podpisał dekret, który ma objąć szczególną opieką socjalną rodziny żołnierzy, którzy zginęli i zostali ranni w Ukrainie.
Dlatego po wydarzeniu komentatorzy skupili się nie tylko na niewypowiedzianych słowach, ale i gestach czy mimice Władimira Putina. Uwagę przykuł między innymi... gruby zielony koc na kolanach rosyjskiego przywódcy.