Generał Rustam Muradow, czołowy rosyjski dowódca podczas działań w Ukrainie, został zdymisjonowany - podaje Moscow Times, powołując się na dwa źródła w rosyjskim Ministerstwie Obrony. To on miał kierować atakami na Wuhłedar.
Rosyjskie ataki na Wuhłedar w styczniu i na początku lutego okupione zostały ciężkimi stratami, zarówno jeśli chodzi o ludzi, jak i sprzęt. Podczas jednego natarć Rosjanie mieli stracić dziesiątki czołgów. Było to spowodowane brakiem sprzętu do rozminowywania terenu.
Jak zauważa Moscow Times, dymisja Muradowa, czołowego dowódcy wojskowego, który ma doświadczenie m.in. z Syrii i Kaukazu Południowyego, daje rzadki wgląd w wewnętrzne skutki niepowodzenia rosyjskiej armii w osiągnięciu jakichkolwiek znaczących zdobyczy terytorialnych w trwającej od miesięcy ofensywie w Donbasie.
To właśnie niepowodzenia w atakach na Wuhłedar miały być przyczyną dymisji generała - podaje jedno ze źródeł Moscow Times.
Portal podkreśla, że pogłoski o dymisji Muradowa krążyły w ostatnich dniach na prowojennych kanałach rosyjskiego Telegramu. Nie ma jednak oficjalnego potwierdzenia tej informacji. Nie wiadomo także, kto może go zastąpić.