158 ukraińskich dronów miały strącić w niedzielę nad swoim terytorium rosyjskie wojska. Jak podali rosyjscy urzędnicy, Ukraina zaatakowała w nocy rafinerię w Moskwie i elektrownie m.in. w obwodach moskiewskim i twerskim. O sprawie informuje Reuters.

Rosyjscy urzędnicy i media mieli poinformować m.in. że szczątki ukraińskich dronów wywołały pożar rafinerii w Moskwie, a także w elektrowni konakowskiej (obw. twerski) - jednym z największych producentów energii w centralnej Rosji.

Rosyjskie ministerstwo obrony podało za pośrednictwem aplikacji Telegram, że zniszczono 158 dronów odpalonych przez Ukraińców, w tym dziewięć, które nadleciały nad Moskwę i jej okolicę.

Agencja TASS, powołując się na służby ratunkowe, podała, że pożar w moskiewskiej rafinerii został ugaszony. Mer stolicy informował, że ogień wybuchł w "oddzielnym pomieszczeniu technicznym".

Agencja Rosawiacja nadzorująca lotnictwo poinformowała, że w niedzielę rano zniesiono ograniczenia nałożone w nocy na moskiewskie lotniska Wnukowo, Domodiedowo i Żukowskij.

Atak na elektrownię Konakowo

Według kanału telegramowego Baza, głośne wybuchy miały być słyszane również w pobliżu elektrowni Konakowo w obwodzie twerskim. Gubernator obwodu Igor Rudenia podał, że w Konakowie wybuchł pożar, ale nie doprowadził do przerwania dostaw prądu i gazu.

Ukraińcy mieli także, zdaniem lokalnych władz, bezskutecznie ostrzelać elektrownię Kaszyra w pobliżu Moskwy.

Rosyjski MON podał, że nad obwodem kurskim strącono 46 ukraińskich dronów, 34 nad briańskim, 28 nad woroneskim i 14 nad biełgorodzkim. Resztę zniszczono nad kilkoma innymi regionami w zachodniej Rosji.

Według wstępnych informacji, w niedzielnej fali ataków dronowych nikt nie ucierpiał, ale Reuters nie był w stanie niezależnie zweryfikować tych doniesień. Rosja rzadko ujawnia pełny zakres zniszczeń poniesionych w wyniku ukraińskich ataków powietrznych.

Zełenski o masowych atakach Rosjan. 160 rakiet, 780 bomb i 400 dronów w tydzień

"W ubiegłym tygodniu Rosja użyła przeciwko Ukraińcom ponad 160 pocisków rakietowych różnego typu, 780 kierowanych bomb lotniczych i 400 bezzałogowych statków powietrznych" - przekazał w niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

"To sprawiedliwe, że Ukraińcy powinni móc odpowiedzieć na rosyjski terror w sposób niezbędny do jego powstrzymania. Każdego dnia i każdej nocy nasze miasta i wsie są atakowane przez wroga" - zaznaczył szef państwa we wpisie na platformie X.

Ukraińcy czekają na zgodę na szersze wykorzystanie zachodniej broni

"Podjęcie decyzji o atakach dalekiego zasięgu na wyrzutnie rakiet z Rosji, zniszczenie rosyjskiej logistyki wojskowej oraz wspólne (z sojusznikami - PAP) zestrzeliwanie rakiet i dronów. Wszystko to pomoże przeciwdziałać rosyjskiemu złu" - oświadczył Zełenski.

Kijów rozwija własne siły powietrzne, budując drony zdolne do uderzeń na terytorium Rosji. Nie zmienia to jednak faktu, że prezydent Wołodymyr Zełenski i jego administracja stale naciskają na zachodnich sojuszników, przede wszystkim na USA, by umożliwili im użycie dostarczanej broni do ataków na cele w Rosji. Ukraińcy tłumaczą, że pozwoli to osłabić zdolność Moskwy do kontynuowania agresji w Ukrainie.