Przerwy w dostawach prądu w Kijowie mogą potrwać do wiosny - przekazał mer stolicy Witalij Kliczko w rozmowie RBC-Ukraina. Po rosyjskich ostrzałach w wielu obwodach Ukrainy pojawiły się problemy z prądem i ogrzewaniem.
Staramy się jak najszybciej przywrócić wszystko, przejść na jasne harmonogramy, aby nie było niespodzianek, a następnie przejść na nieprzerwane dostawy energii elektrycznej. Ale musimy być przygotowani na to, że przestoje mogą potrwać do wiosny - powiedział Kliczko.
Mer został także zapytany o swoje słowa z innego wywiadu, w którym powiedział o przesiedleniu części mieszkańców Kijowa na przedmieścia. Stwierdził, że należy być przygotowanym na "różne scenariusze".
Nie będzie całkowitej ewakuacji, może będzie częściowa, ale ewakuacją tego nie można nazwać. Jest to tymczasowe przesiedlenie osób określonych kategorii na przedmieścia - powiedział. Chodzi między innymi o osoby z domów opieki społecznej i sierocińców.
Kliczko zaapelował o zbieranie zapasów ciepłych ubrań, wody oraz żywności, którą można zjeść lub ugotować bez dostępu do prądu. Prosił także o naładowanie laptopów i powerbanków oraz ściągnięcia map na telefon, by można było zorientować się w terenie także bez internetu.
W wyniku rosyjskich ataków i problemów z energią, ukraińskie władze rozmieściły "punkty niezwyciężoności", gdzie jest ogrzewanie i prąd z generatorów. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skrytykował wówczas władze Kijowa za złe rozmieszczenie stanowisk.
Pomóżmy Ukraińcom, cywilnym ofiarom wojny, przetrwać zimę w ich ojczyźnie. Wraz z Instytutem Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego kierowanym przez gen. Bogusława Packa zbieramy pieniądze na zakup tzw. pakietów "safe winter".
To komplety ciepłej odzieży, bielizny termoaktywnej, a także obuwie, kurtki czy śpiwory, które pozwolą Ukraińcom przetrwać mrozy.
Przed nimi bardzo trudny czas. A my możemy pomóc. Pieniądze można wpłacać na konto fundacji - wszystkie szczegóły TUTAJ>>>