20 lutego jest na Ukrainie dniem upamiętnienia ofiar rewolucji z 2014 roku. Od dwóch lat jest to także symboliczna data wspominania żołnierzy, którzy stracili życie na froncie po rosyjskiej agresji. W czwartek w Kijowie manifestowali bliscy wojskowych, którzy przepadli na froncie bez wieści.
20 lutego to smutny dzień w najnowszej historii Ukrainy. Nasi wschodni sąsiedzi upamiętniają ofiary rewolucji z 2014 roku, tzw. Niebiańską Sotnię, gdy zginęło łącznie 110 protestujących. Od dwóch lat to też symboliczna data, podczas której Ukraińcy wspominają tysiące żołnierzy, którzy stracili życie na froncie po rosyjskiej agresji.
W dniu pamięci ofiar Euromajdanu w Kijowie manifestowali także bliscy żołnierzy, którzy przepadli na froncie bez wieści. Jak powiedzieli dziennikarzowi RMF FM Mateuszowi Chłystunowi, "albo są w rosyjskiej niewoli, albo nie żyją".
Protestujący chcieli w ten sposób zaapelować do władz i wojska o większe zaangażowanie w wyjaśnienie, co stało się z ich dziećmi, mężami i braćmi. Choć część z nich ma świadomość, że na froncie mogli ponieść najwyższą ofiarę, nadzieja na to, że wrócą, wciąż jest żywa.
Kładziesz się spać i myślisz o synu, budzisz się, wstajesz - wciąż myślisz - co z nim. Bierzesz do ręki łyżkę, żeby coś zjeść - myślisz, a co jadł mój syn? To tak jakbyś żył i nie żył jednocześnie, najlepiej tak to opisać. Wszystkie jak tu stoimy, to tak mamy. Chodzisz, oddychasz, ale nie żyjesz - mówiły dziennikarzowi RMF FM panie Alina oraz Oksana, które od dwóch lat nie mają wieści o losach swoich bliskich i wciąż czekają na jakiś sygnał od nich. Pani Olena, która nie wie, czy jej mąż żyje, ma żal do władz, że nie robią zbyt wiele dla takich jak ona i jej znajome.
W czwartek od rana na ulicę Chreszczatyk i skwer Niebiańskiej Sotni w centrum Kijowa przychodzili mieszkańcy stolicy z kwiatami. Zatrzymywali się na chwilę przy tabliczkach upamiętniających ich bliskich albo przyjaciół. Do 110 tabliczek, które upamiętniają ofiary Euromajdanu, przez ostatnie dwa lata dołączyły tysiące zdjęć. Są na nich żołnierze, którzy zginęli na froncie albo przepadli bez wieści.
Opracowanie Krzysztof Maj