Władimir Putin próbował zagadać porażkę - tak o orędziu prezydenta Rosji mówił w Radiu RMF24 prof. Antoni Dudek, politolog i historyk związany z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Według niego rosyjska inwazja utknęła i w związku z tym Putin próbował "podtrzymać nastrój bojowy" opowieściami o tym, jak Moskwa nie dała się sankcjom. "Tylko że na sali tej bojowości nie było widać. To jest problem Putina. Tam było widać, że ta rosyjska elita polityczna jest zmęczona i rozczarowana brakiem sukcesu. I te słowa, które mówił Putin, tego nie zmienią" - mówił gość Tomasza Terlikowskiego.

W długo wyczekiwanym orędziu prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył Zachód o rozpętanie wojny w Ukrainie. Według niego konflikt ma na celu "zniszczenie Rosji". Zapewniał przy tym, że Moskwa świetnie daje sobie radę w obliczu m.in. licznych sankcji gospodarczych.

Profesor Antoni Dudek komentując to przemówienie stwierdził, że najciekawsze były "twarze potężnego grona deputowanych" rosyjskiej Dumy Państwowej. Entuzjazmu nie było, chociaż dominują tam przecież przedstawiciele putinowskiej partii Jedna Rosja - mówił.

Putin próbował zagadać porażkę, bo ten rok, który mija od nowej fazy rosyjskiej agresji w Ukrainie, jest rokiem rosyjskiej porażki. I to widać. I tu nie trzeba patrzeć na to z perspektywy Zachodu, wystarczy na to spojrzeć z perspektywy rosyjskich zapowiedzi, jak to szybko, łatwo i ta "specjalna operacja wojskowa" się skończy, a widzimy, gdzie ona utknęła. W związku z tym Putin tymi wszystkimi opowieściami o tych planach - tam bardzo dużo było o gospodarce, o tym, że daliśmy odpór sankcjom, że sankcje nie złamały rosyjskiej gospodarki - to wszystko było próbą podtrzymania nastroju bojowego - mówił. Dudek podkreślił jednak, że tej "bojowości" nie było widać. To jest problem Putina. Tam było widać zmęczenie, było widać, że ta rosyjska elita polityczna jest zmęczona i rozczarowana brakiem sukcesu. I te słowa, które mówił Putin, tego nie zmienią - powiedział.

Putin przemilczał wizytę Bidena w Kijowie

Dudek zauważył, że Putin całkowicie zignorował kwestię wizyty Bidena w Kijowie, czyli nieopodal rosyjskiej granicy. Według politologa zwyczajnie nie miał lepszego rozwiązania, niż przemilczenie tego.

Przecież wszyscy widzą, także w Rosji, że sam fakt, że Biden przyjechał do Kijowa pokazuje, jak ważna jest dla Stanów Zjednoczonych Ukraina, jak bardzo Ameryka - dzisiaj rządzona przez Bidena - jest zdeterminowana, żeby pomagać Ukrainie. A w końcu wszyscy Rosjanie znają świetnie historię Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w Związku Sowieckiego. I niezależnie od tego, że tam głównie się mówi o bohaterstwie rosyjskiego żołnierza, to przypomina się też - zwłaszcza przy dokładniejszym wykładzie - o ogromnej pomocy, którą Rosjanie dostali wtedy ze Stanów Zjednoczonych. I ta analogia, że dzisiaj ta pomoc płynie gdzie indziej, nie jest dla nich zbyt obiecująca - mówił.

"Putin szuka przestrzeni w negocjacjach"

Gość Radia RMF24 wskazywał, że Putin próbował szuka "przestrzeni w negocjacjach" swoją zapowiedzią częściowego wycofania się z układu START, czyli tego dotyczącego m.in. broni jądrowej.

Wypowiedział go częściowo i to pokazuje wyraźnie, że on nie jest zdeterminowany, można powiedzieć, do takiej walki ze Stanami Zjednoczonymi na wszystkich możliwych polach. Zresztą gdyby tak było, to prawdopodobnie urządziłby jednak jakieś przedstawienie w czasie jego wizyty w Kijowie, a widać wyraźnie, że oczywiście tam były sygnały obrony przeciwlotniczej, ale tak naprawdę żadnego poważnego ataku na okolice Kijowa nie było - mówił. Pokazuje to, że jednak Putin trzyma ciągle nerwy na wodzy - podkreślił Dudek.

Dudek podkreślił, że Putin nie może powiedzieć prawdy o stanie rosyjskiego państwa i armii, gdyż okazałoby się, że "król jest nagi". To oczywiście nie znaczy, że Rosja jest kompletnym bankrutem - nadal ma liczne rezerwy.

Natomiast poziom wykrwawienia Rosji po tym roku jest bardzo znaczący. I w moim przekonaniu kolejny rok będzie decydujący. Jeśli Amerykanie, a wszystko na to wskazuje, zwiększą jeszcze bardziej pomoc dla Ukrainy, to jeśli ta najnowsza ofensywa, którą Putin podejmie prawdopodobnie w ciągu najbliższych dni, nie przyniesie jakichś spektakularnych sukcesów, to kontrofensywa ukraińska, której ja się spodziewam za jakieś dwa, trzy miesiące, może być dla Rosji wyjątkowo bolesna - mówił.

Rządy Putina dochodzą końca?

Antoni Dudek stwierdził także, że rządy Putina zmierzają ku końcowi.

Widać było, że on się męczył, bardzo często pokasływał, nie robił wrażenia okazu zdrowia. Więc też myślę, że ten ogromny stres, którym on podlega, to poczucie takiego wyizolowania, ten obraz sali, jak wokół Putina na przestrzeni kilkudziesięciu metrów nie było żywego człowieka, a on sam był otoczony wielkimi telebimami. To robiło właśnie wrażenie, powiedziałbym, takiego samotnego dyktatora, który jest coraz bardziej przerażony błędem, jaki popełnił, bo to, co zrobił rok przed rokiem, było ewidentnym błędem. Natomiast oczywiście ma też poczucie, że nie może się już cofnąć. I ja tak odebrałem to jego przemówienie, że ani kroku w tył, musimy iść do przodu, bo kto nie ze mną, ten przeciwko mnie - mówił Dudek.

Biden jak Reagan?

Tomasz Terlikowski zapytał także swojego gościa o rolę Joe Bidena. Dudek powiedział, że prezydent USA jest na drodze do tego, "żeby odegrać taką rolę jak Ronald Reagan i skończyć ostatecznie z Imperium Rosyjskim". Przypomniał jednak, że Biden zaczął swoją politykę zagraniczną od "wielkiej klęski", czyli wycofania z Afganistanu.

I myślę, że to mu dało impuls. Można powiedzieć, że wygrali geopolitycznie los na loterii. Kiedy pojawiła się dla Ameryki szansa pokazania światu, że dalej są supermocarstwem, bo Putin najechał na Ukrainę, to Amerykanie się w to bardzo mocno zaangażowali - mówił.

Dudek stwierdził, że wizyta w Kijowie oraz w Warszawie może być decydującym momentem, podobnie jak apel Reagana do Gorbaczowa a propos zburzenia muru berlińskiego.

Być może Biden dzisiaj powie Putinowi coś bardzo mocnego, co przejdzie do historii jako wyrok na Putina - mówił. Stwierdził, że rosyjski prezydent nie skończy jednak jak Michaił Gorbaczow, rozrywając swoje imperium, ale "może się przestraszyć Ameryki i na którymś momencie zacząć się wycofywać".

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: