Hillary Clinton wykorzystała przemówienie w siedzibie Departamentu Stanu USA do ataku na Donalda Trumpa i Władimira Putina. Zwracając się do prezydenta Rosji, była sekretarz stanu stwierdziła, że to jego destrukcyjna polityka sprawiła, że Zachód broni wolności Ukrainy, a kolejne kraje dołączają do NATO.
Hillary Clinton odwiedziła we wtorek siedzibę Departamentu Stanu, gdzie odsłonięto jej portret. Była sekretarz stanu USA skorzystała z okazji i w swoim przemówieniu zaatakowała Donalda Trumpa, z którym przegrała rywalizację w wyborach prezydenckich w 2016 roku.
Clinton zasugerowała, że w związku z "alienacją sojuszników", czego - jej zdaniem - podczas swoich rządów dokonał Trump, mogły pojawić się pytania dotyczące zdolności USA do budowania wokół siebie wsparcia dla odpierającej rosyjską inwazję Ukrainy.
Ludzie mogli mieć wątpliwości, ponieważ spaliliśmy tak wiele mostów łączących nas z sojusznikami i przyjaciółmi - powiedziała.
Przywrócenie polityki zagranicznej, która przyciąga do nas ludzi, a nie odpycha, można by uznać za niezwykle trudne. Rzeczywiście tak było, ale udało się to osiągnąć - dodała, dziękując sekretarzowi stanu USA Antony'emu Blinkenowi za "przywracanie pozycji Ameryki" na arenie międzynarodowej.
Clinton powiedziała, że prezydent Joe Biden zrealizował wiele celów, które jako priorytetowe postawiła sobie administracja Baracka Obamy. Podczas jego rządów Clinton pełniła funkcję sekretarza stanu.
Obrona demokracji w Ukrainie, rozszerzanie NATO... Tak na marginesie, szkoda, Władimirze, sam to na siebie sprowadziłeś - powiedziała, wywołując śmiech i oklaski na sali.
Zawsze mówiliśmy: "ludzie nie są zmuszani do przystępowania do NATO; ludzie wybierają i chcą przystąpić do NATO" - dodała.
Zdaniem Clinton, rozszerzanie NATO, stawienie czoła rosyjskiej agresji i radzenie sobie z wyzwaniami ze strony Chin to priorytety zarówno Bidena, jak i Obamy.
Do słów Clinton odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który powiedział, że "jest ona znana z prób odwracania kota ogonem".
Jeśli chodzi o kolejność działań prezydenta Władimira Putina, to należy przypomnieć pani Hillary Clinton o licznych falach ekspansji NATO i zbliżaniu się infrastruktury wojskowej sojuszu do naszych granic, a następnie o propozycji Putina skierowanej do krajów zachodnich, aby omówić tę sytuację i podpisać dokument (o gwarancjach bezpieczeństwa), którego projekt przygotowała strona rosyjska. Kraje zachodnie zdecydowanie odmówiły jakiejkolwiek dyskusji. Jest całkowicie jasne, jaki był powód rozpoczęcia "specjalnej operacji wojskowej" (tak Rosjanie określają inwazję na Ukrainę - przyp. red.), która jest obecnie prowadzona - stwierdził.
Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, wnioski o członkostwo w NATO złożyły Finlandia i Szwecja, które przez lata pozostawały neutralne. Najpierw udało się to Finlandii, która stała się członkiem NATO 4 kwietnia tego roku. Wówczas długość granicy lądowej Rosji z Sojuszem Północnoatlantyckim uległa podwojeniu.
Jeśli chodzi o członkostwo Szwecji w NATO, to sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział we wtorek, że turecki parlament dotrzyma obietnicy ratyfikowania akcesji Szwecji do NATO, jeżeli rząd Stanów Zjednoczonych wywiąże się ze swoich zobowiązań i umożliwi sprzedaż Ankarze myśliwców wielozadaniowych F-16.