W piątkowy poranek kurs euro wynosił 4,78 zł, a dolara - 4,34 zł. Złoty kwotowany był blisko poziomów z czwartkowego zamknięcia.
Jak wynika z danych serwisu investing.com, kurs euro wynosił przed godziną 8.00 prawie 4,78 zł, co oznacza, że umocnił się o 0,03 proc. w stosunku do zamknięcia z czwartku.
Za dolara amerykańskiego trzeba było zapłacić niewiele więcej niż 4,34 zł, czyli o 0,21 proc. mniej niż w czwartek. Frank szwajcarski w piątek rano kosztował niespełna 4,67 zł, co oznacza umocnienie się złotego o 0,24 proc.
Jak wskazują w piątkowym raporcie porannym analitycy PKO BP, czwartek na rynku walutowym przyniósł zahamowanie odreagowania na ryzykownych aktywach w związku z fiaskiem negocjacji ukraińsko-rosyjskich.
Ich zdaniem, sytuacja na rynkach, pomimo widocznego w tym tygodniu uspokojenia, wciąż pozostaje napięta. Impas w negocjacjach pomiędzy Rosją a Ukrainą potwierdził, że do ewentualnego rozejmu wciąż jest długa droga.
Ponadto, rynkom ciążą rekordowo wysokie ceny ropy i gazu z ryzykiem dalszego wzrostu cen surowców. Analitycy PKO BP oczekują, że w najbliższych dniach notowania złotego pozostaną pod presją i w szerokim paśmie wahań powyżej 4,70 dla euro i 4,20 dla dolara.