Rosnące z dnia na dzień ceny ropy naftowej i gazu, do tego gwałtowny wzrost cen żywności na świecie, do którego prowadzi wojna w Ukrainie, to już niemal pewny scenariusz. Na rynku nawozów rolnych, tak wysokich cen jeszcze nie było. Tydzień do tygodnia za tonę najpopularniejszego nawozu, trzeba zapłacić 100 procent więcej. "A będzie jeszcze gorzej. Czeka nas prawdziwe piekło na ziemi", ostrzega David Beasley Szef Światowego Programu Żywnościowego.
Ukraina i Rosja, niegdyś nazywane "spichlerzem Europy", eksportują około jednej czwartej światowej pszenicy i połowę produktów słonecznikowych, takich jak nasiona i olej. Trwająca 13. dobę wojna uderzyła w produkcję roślinną, podnosząc ceny. Analitycy ostrzegają - czekają nas dwa razy wyższe ceny pszenicy. Jeśli myślicie, że jest źle, mówię wam, że będzie jeszcze gorzej - powiedział w wywiadzie dla BBC, David Beasley szef Światowego Programu Żywnościowego i dodał, że czeka nas "piekło na ziemi".
Jak podaje giełda towarowa Rolpetrol, dziś (8 marca) cena pszenicy w Polsce wynosi 1710 złotych za tonę. Od 27 lutego wzrosła o kilkaset złotych (1278zł/t w dniu 27.02).
Ukraińska prawniczka Ivanna Dorichenko, ekspert w międzynarodowym arbitrażu handlowym, powiedziała, że część rolników porzuciła swoje pola, chwyciła za broń i walczy przeciwko rosyjskiej inwazji. Mężczyźni, którzy zajmowali się uprawą ziemi, teraz jej bronią. Bo jeśli jej nie obronią, nie będzie nad czym pracować na późniejszym etapie - powiedziała BBC Dorichenko.
W jej opinii kolejny problem jest taki, że statki wywożące towary, z powodu wojny utknęły w ukraińskich portach. Ukraina nie może już eksportować do regionów takich jak Azja Południowo-Wschodnia, Bliski Wschód i Afryka, a także do grup takich jak Światowy Program Żywnościowy - mówi ekspertka.
Bez rządowego wsparcia, polskiemu rolnictwu grozi katastrofa, ostrzegają rolnicze organizacje. W branży zbliża się okres wiosennego zasilania/nawożenia ozimych upraw. Tymczasem cena saletry amonowej, czyli najbardziej uniwersalnego nawozu, w ciągu kilku dni wzrosła o 100 procent! Zdrożała z 3 do ponad 6 tysięcy za tonę.
Dla porównania: rok temu nawóz ten kosztował około 1300 złotych za tonę. Tak drastyczna podwyżka to efekt rosnących cen gazu. Wczoraj (7 marca) metr sześcienny gazu kosztował już ponad 3 tys. dolarów! Czy będzie drożej? Rolnicy liczą na rządowe dopłaty.
Jak informuje ministerstwo rolnictwa, rząd chce naciskać na Komisję Europejską o wyrażenie zgody na dopłaty do nawozów. Komisja w tej sprawie ma decydować dzisiaj (8 marca). Jeśli się zgodzi, polski rolnik będzie mógł liczyć na dofinansowanie w wysokości 500 złotych na hektar. To niestety o połowę mniej niż chciały organizacje rolnicze. Rząd chce przeznaczyć na ten na ten cel około 3-4 mld złotych. Na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów czytamy:
W projekcie rozporządzenia proponuje się wprowadzenie nowej formy pomocy dla producentów rolnych, którym zagraża utrata płynności finansowej w związku z ograniczeniami na rynku spowodowanymi epidemią COVID-19 i którzy złożyli wniosek o przyznanie płatności w rozumieniu przepisów o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego w 2022 r. - na dofinansowanie zakupu nawozów mineralnych w okresie od dnia 1 września 2021 r. do dnia 15 maja 2022 r."