19 klientów biura podróży "Alfa Star" utknęło w Egipcie. Polacy mieli wylecieć z lotniska w Tabie. Ich podróż odwołano ze względów bezpieczeństwa.
17 klientów "Alfa Star" obecnie przebywa w Szarm el-Szejk, a 2 w Dahabie. Do lotniska w Tabie można dojechać z kurortów tylko jedną drogą, którą wczoraj zablokowało wojsko. Przedstawiciele biura powiedzieli nam, że podróż odwołano, by nie narażać Polaków na niebezpieczeństwo.
Wszystkich turystów, którzy musieli przedłużyć swój urlop w Egipcie, zakwaterowano w pięciogwiazdkowych hotelach. Teraz Alfa Star szuka najlepszych połączeń do Polski. Biuro przyznaje, że w szczycie sezonu nie jest to łatwe. Nasz dziennikarz dowiedział się, że już jutro do kraju będą mogły wylecieć matki z dziećmi. Później biuro będzie sprowadzać pozostałych turystów.
Obecnie w egipskich kurortach jest ponad 1200 klientów Alfa Star.
W starciach między zwolennikami prezydenta Mohammeda Mursiego i siłami bezpieczeństwa zginęło co najmniej 525 osób, a prawie 4 tysiące zostało rannych - podało dziś egipskie ministerstwo zdrowia. Większość rannych ma złamania i obrażenia związane z postrzałami.
Wszystko wskazuje na to, że bilans nie jest ostateczny i liczba ofiar wzrośnie. "Środa była najkrwawszym dniem we współczesnej historii Egiptu" - podkreśla agencja.
Urząd tymczasowego prezydenta Egiptu ogłosił wczoraj stan wyjątkowy w całym kraju, który ma obowiązywać przez miesiąc. Ponadto poinformowano o wprowadzeniu godziny policyjnej, od godz. 19 do 6 rano, m.in. w Kairze, Aleksandrii i Suezie. W sumie ma ona obowiązywać w ponad 10 z 27 prowincji Egiptu.