Justyna Kowalczyk wygrała zaliczany do Pucharu Świata sprint w kanadyjskim Canmore. Drugie miejsce zajęła Szwedka Ida Ingemarsdotter, a trzecią Kanadyjka Sara Renner.
Forma Justyny Kowalczyk w kanadyjskim Canmore jest imponująca. Wczoraj Polka zajęła drugie miejsce w biegu na dziesięć kilometrów techniką dowolną, w sobotę nie miała sobie równych w sprincie. Ostatnie zawody Pucharu Świata przed igrzyskami olimpijskimi w Vancouver rozpoczęła rewelacyjnie. Pewnie wygrała bieg eliminacyjny uzyskując najlepszy czas - nieco ponad trzy i pół minuty. O prawie pięć sekund wolniejsza była najlepsza sprinterka ostatnich miesięcy Petra Majdic.
Bieg ćwierćfinałowy również był popisem Kowalczyk. Szybko zostawiła z tyłu wszystkie rywalki i niezagrożona wpadła na metę. Jednak startująca w innym ćwierćfinale Majdic pokazała, że też jest w wysokiej formie. Miała lepszy czas od Polki o pięć sekund.
Podobny przebieg miał półfinał z udziałem Polki. Kowalczyk szybko objęła prowadzenie, którego nie oddała do samej mety i pewnie awansowała do finału. O ogromnym pechu może mówić Majdic, która w drugim półfinale przewróciła się i dobiegła na ostatniej pozycji. Oczywiście Słowenka musiała pożegnać się z marzeniami o finale.
W finale Polka zaspała trochę na starcie i nie mogła przedostać się na czoło stawki. Na szczęście na podbiegu Polka zmieniła tor i udało jej się wyprzedzić rywalki. Kowalczyk odskoczyła na kilka metrów, a na kolejnym podbiegu jeszcze mocniej uciekła rywalkom. Pewnie prowadziła do samej mety, minęła ją jako pierwsza i wygrała sprinterskie zawody Pucharu Świata w Canmore.