Płonie lotnisko i budynki jednostki wojskowej w ukraińskim Mariupolu. W nocy doszło tam do walk między siłami rządowymi a rebeliantami. Rosjanie oskarżają Kijów o użycie artylerii do ostrzału Słowiańska. Równocześnie prawie 100 kilometrów granicy z Rosją w Donbasie jest pozbawionych jakiejkolwiek ochrony, co pozwala przerzucać z Rosji broń dla separatystów.
Jak donosi korespondent RMF FM Przemysław Marzec, granica jest dziurawa jak szwajcarski ser nie tylko w Donbasie. Z jej ochrony zrezygnował jeszcze obalony prezydent Wiktor Janukowycz, który ograniczył uprawnienia straży granicznej.
Dwóch ludzi na kilometr granicy - co to za ochrona - komentuje ekspert Mykoła Sungurowski z Centrum im. Razumkowa, obywatelskiej organizacji non-profit, zajmującej się badaniem i komentowaniem ukraińskiej polityki państwowej.
Warto zauważyć, że rosyjsko-ukraińska granica lądowa liczy prawie 2 tysiące kilometrów, jest najdłuższa w Europie.
(edbie)